Zamknij

Pierwsze Dino czynne w niedzielę. Ale nie w Pułtusku

19:49, 27.09.2021 Aktualizacja: 19:50, 27.09.2021
Skomentuj Pierwszy market Dino w powiecie pułtuskim będzie czynny w każdą niedzielę Pierwszy market Dino w powiecie pułtuskim będzie czynny w każdą niedzielę

Sieć Dino zaczęło otwierać swoje sklepy w lipcu br. A dziś pracuje ich aż 325 - na 1622 markety.

Sieć podała oficjalny wykaz czynnych, "pocztowych" placówek.

Wśród nich jest jeden w powiecie pułtuskim. To Dino w Pokrzywnicy (al. Fatimska 2).

Sklep w niedziele pracuje w godzinach 8:00-21:00.

W powiecie sklepy Dino zlokalizowane są: w Obrytem, na pułtuskich Popławach,  w Nowym Przewodowie, Świerczach i w Zatorach.

 

[ZT]7810[/ZT]

 

(J.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

11

3 0

Dziennikarstwo wysokich lotów.? Publikuje się tylko potwierdzone informacje. Niech autor tego "artykułu" pokaże gdzie w Nowym Przewodowie znajduje się sklep DINO.

21:00, 28.09.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

Kto ma bronić kraju? Polacy nie mają wątpliwości

Takie przeszkolenie co to kończy się przysięgą, co w efekcie robi z delikwenta mięcho armatnie... Przypominam że posłowie i wysocy urzędnicy zrobili sobie ustawę , która gwarantuje im , że oni na żadną "W" nie będą powoływani.

Czas

20:48, 2025-05-13

Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Pułtuska

Planeta płonie

Adam

20:49, 2025-05-10

Parafia w Pniewie ma nowego proboszcza

Bardzo pracowity i dobry proboszcz

Parafianin

14:19, 2025-05-10

Polska i Francja z "przełomowym traktatem". Chodzi o be

Dla bezpieczeństwa Polski nic nie znaczący papierek. Bezpieczeństwo Polski to własna armia, spójność wschodniej flanki NATO i ścisła współpraca z USA. Militarnie Francja to kraj odgrywający jeszcze rolę w Afryce, w Europie marginalną, w świecie żadną, a cywilizacyjnie upadły. Poza tragicznymi historycznymi doświadczeniami francuskiej wiarołomności pozostaje pytanie o cenę podpisania tego papierka, których nikt nie ujawnia - zasadność i koszty zakupów na potrzeby wojska we Francji (przypomina się niesławny Caracal), koszty w utrzymywaniu ilościowo śmiesznych francuskich głowic jądrowych i wysyłania polskiego wojska do Afryki w celu ochrony francuskich interesów. Chyba, że jakiś tajny protokół ma nas dodatkowo zabezpieczać przed Niemcami (bo przecież ta słabizna 300 głowic przy Rosji nic nie znaczy), ale ile znaczy francuskie sojusznicze słowo przekonała się w 1938 r. Czechosłowacja, a rok później my. Pic na wodę fotomontaż, Panie Premierze niepolskich spraw.

Puł Tusk

12:02, 2025-05-10

0%