Podczas turnieju ultimate frisbee Top Cat w Pułtusku pod koniec czerwca miałem okazję zrobić stand-up - biorąc pod uwagę okoliczności, nie mogłem nie poruszyć tematu frisbee. Opowiadam co nieco o cieniach i blaskach wyjazdów turniejowych (głównie o cieniach :)), o tym, jakie serwują tam jedzenie i dlaczego warto wziąć swoje - a także czego poza żarciem nie może zabraknąć w naszej podróżnej torbie (a czego pod żadnym pozorem nie brać!) :)
#standup #ultimatefrisbee #openmic
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz