Zamknij

Nadmiarowe zgony osób z COVID-19 wiążą się ze słabością systemu opieki zdrowotnej

09:54, 23.01.2022 PAP Aktualizacja: 10:02, 23.01.2022
Skomentuj Zdjęcie: pixabay.com Zdjęcie: pixabay.com

RPO napisał do ministra zdrowia z powodu alarmującej liczby zgonów z powodu COVID-19 w Polsce - oficjalna liczba zmarłych przekroczyła 100 tys.

Na koronawirusa w Polsce zmarło ponad 100 tys. osób. Tzw. nadmiarowe zgony w Polsce osób zakażonych koronawirusem wiążą się m.in. ze słabością i niewydolnością systemu opieki zdrowotnej - podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich, który zwrócił się w tej sprawie do ministra zdrowia.

Zdaniem rzecznika praw obywatelskich Marcina Wiącka pandemia uwypukliła wieloletnie wady systemu opieki zdrowotnej. "A musi się on przecież jednocześnie mierzyć także z problemami wcześniej nierozwiązanymi Szczególnie niepokoi wysoka śmiertelność pacjentów z COVID-19, leczonych na oddziałach intensywnej terapii" - podkreśla rzecznik w przesłanym PAP w poniedziałek komunikacie.

Rzecznik pyta ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, czy resort prowadzi - bądź planuje - oficjalnie dostępny rejestr, który pokazywałyby efekty leczenia w odniesieniu do całej medycyny, w tym z wyszczególnieniem śmiertelności chorych z COVID-19 leczonych na oddziałach intensywnej terapii.

"W obecnej fali pandemii w Polsce jest kilka razy więcej zgonów niż w krajach zachodnich. Np. dane z 4 stycznia co do tygodniowej liczby zgonów wskazują, że w Bułgarii było ich ponad 12 na milion mieszkańców, a w Polsce - 11,8 na milion. W Niemczech wskaźnik ten wyniósł 3,2, a w Wlk. Brytanii, która teraz bije rekordy pod względem dziennej liczby zakażeń, mniej niż 2. Problem większej umieralności na COVID-19 w porównaniu z innymi państwami jest złożony oraz zakorzeniony w słabości i niewydolności systemu opieki zdrowotnej. Pandemia uwypukliła bowiem jego wieloletnie wady. A system ten musi się ponadto mierzyć z nierozwiązanymi dotychczas i nawarstwiającymi się problemami, m.in. kadrowymi, niedofinansowania, zaopatrzeniem w sprzęt czy dostępnością świadczeń" - uważa RPO.

Jak dodaje, rodzi to obawy czy system opieki zdrowotnej jest w stanie sprostać aktualnej sytuacji, która obnażyła i jeszcze bardziej zaznaczyła obszary wymagające natychmiastowej naprawy.

"Budzi to niepokój o nasze wspólne bezpieczeństwo. Wątpliwości te łączą się z zaniepokojeniem społecznym, wskazującym na brak odważnych działań państwa w walce z pandemią. Ważny jest również problem śmiertelności pacjentów z COVID-19, leczonych na oddziałach intensywnej terapii. Według niepotwierdzonych informacji, np. w szpitalu w Raciborzu, dla chorych na koronawirusa spośród setek chorych, którzy byli tam podłączeni do respiratora, tylko kilku opuściło placówkę; reszta zmarła" - czytamy w komunikacie RPO.

RPO zwraca tez uwagę, że - według mediów - takich placówek, w których śmiertelność osób na intensywnej terapii sięga niemal 100 proc., jest więcej (np. także w Łódzkiem, w Małopolsce, na Podlasiu). Są również jednak i takie szpitale, w których śmiertelność wynosi poniżej 50 proc. Brak jednak w tym zakresie oficjalnych informacji.

"Kolejną bolączką, która wyłoniła się z analizy ekspertów, jest niejasność wytycznych postępowania i brak nadzoru nad ich stosowaniem w diagnostyce i leczeniu COVID-19. Na stronie Ministerstwa Zdrowia widnieją liczne dokumenty wypracowane przez konsultantów krajowych oraz medyczne towarzystwa naukowe. Wytyczne są również ogłaszane przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji i inne gremia naukowe. Jednocześnie wraz z dużą liczbą dokumentów brak jest jasności co do aktualnie obowiązujących wytycznych. Ponadto nie ma również mechanizmów monitorowania i nadzoru nad ich stosowaniem przez poszczególne szpitale" - zauważył RPO. (PAP)

Autorka: Agata Zbieg

agz/ joz/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

EmerytEmeryt

6 0

Epidemia SARS-CoV2 była wywołana celowo, aby wymusić szczepienia. Zysk dla producentów szczepionek jest kolosalny, ale to jest cel drugorzędny. Jaki jest cel pierwszoplanowy okaże się po pewnym czasie.
Dr Robert Malone, współpracował od lat z wojskowymi specjalistami od broni i obrony biologicznej, a także CIA. Ujawnił to w wywiadzie w grudniu ub.r. i zablokowano wszelkie informacje o tym wywiadzie. Sam zachorował, bo kontaktował się osobiście z Chińczykami w Wuhan, ale wyleczył się środkiem, który został zablokowany do użytku poza szpitalami. A gdy pacjent trafia do szpitala, to jest za późno na leczenie. Nadzieja jest tylko w samym organizmie, że się nie podda. 16:19, 23.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

EmerytEmeryt

6 0

Po pierwsze, jest zasadnicza różnica w tym czy ktoś umiera NA COVID-19 czy Z COVIDEM. Testy PCR pokazują wiele infekcji wirusowych i zostały wstrzymane już w lipcu 2021 przez amerykański urząd CDC. Umierają ludzie z kilkoma chorobami, z nadwagą, ze słabą odpornością, Przedtem umierali z powodu grypy, która dobijała chorych i słabych. Od 2020 roku nie ma oficjalnie grypy w żadnych statystykach. To pachnie lipą i aresztem, jak mawiał mój dowódca w wojsku. Ale na areszt dla winnych nie ma co liczyć. 16:33, 23.01.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%