12 lutego strażacy gasili pożar sadzy w przewodzie kominowym budynku mieszkalnego w miejscowości Bruliny (gmina Świercze). Powodem pożaru było nagromadzenie się sadzy.
Tego samego dnia strażaków wezwano do dramatycznej sytuacji nad Narwi. W miejscowości Holendry zgłoszono topiące się dwa psy. Ratownicy udali się na miejsce, jednak po dotarciu okazało się, że osoba zgłaszająca opuściła miejsce i interwencja była niepotrzebna.
13 lutego strażacy musieli zmierzyć się z pożarem domku letniskowego w Pogorzelcu (gmina Pokrzywnica). Przyczyną było prawdopodobnie nagrzanie się przewodu kominowego. Właściciel podczas gaszenia doznał poparzenia dłoni. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy i przekazali zespołowi ratownictwa medycznego.
15 lutego strażacy interweniowali w budynku wielorodzinnym w Pułtusku przy ul. Al. Wojska Polskiego, gdzie doszło do zadymienia mieszkania na drugim piętrze. Przyczyną okazał się nieszczelny przewód kominowy. Strażacy wygasili piec kaflowy na parterze i przewietrzyli pomieszczenia. Przekazali miejsce zdarzenia administratorowi budynku z zaleceniem przeglądu przewodów kominowych.
Tego samego dnia w Moszynie (gmina Pułtusk) dachował samochód osobowy. Na szczęście nikt nie został ranny. Strażacy usunęli skutki zdarzenia.
Następnie jednostka z JRG została wezwana do kolizji w miejscowości Nowe Borsuki (gmina Zatory). Zgłoszenie pochodziło z systemu ECALL zamontowanego w pojeździe. Po przybyciu na miejsce okazało się, że alarm był fałszywy – nie doszło do żadnego zdarzenia.
[ALERT]1739793239816[/ALERT]
Miniony tydzień pokazał, jak ważna jest praca strażaków i ich szybka reakcja. Pożary, zadymienia, wypadki i fałszywe alarmy – strażacy z powiatu pułtuskiego są zawsze w gotowości do niesienia pomocy.
[ZT]27434[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz