Suche przedwiośnie to wyjątkowo trudny okres dla strażaków,w powiecie pułtuskim, gdzie w ostatnich dniach doszło do serii groźnych pożarów. Z każdą godziną rośnie liczba interwencji, a strażacy niemal nie opuszczają wozów bojowych, by ratować życie, mienie oraz przyrodę.
[ZT]27540[/ZT]
Wczesnym popołudniem strażacy z jednostek OSP w Pobyłkowie i Trzepowie zostali wezwani do pożaru traw i krzewów w Pobyłkowie. Szybka reakcja druhów pozwoliła na ograniczenie rozprzestrzeniania się ognia, jednak już w trakcie gaszenia doszło do kolejnego wezwania.
Zaledwie kilka chwil później kolejne zgłoszenie przyszło z Gładczyna, gdzie przy stawie płonęły trawy. Tym razem interwencja miała miejsce przy drodze wojewódzkiej 618. Druhowie ponownie wyjechali gasić trawy na terenie swojej gminy po godzinie 17.
Nie minęła godzina, gdy strażacy OSP Obryte musieli ruszyć do pożaru w Ulaskach. Tam również doszło do zapalenia się traw. Jak się okazało, nie był to koniec intensywnej pracy strażaków tego dnia.
Gdy strażacy gasili trawy w Ulaskach, kolejne wezwanie dotyczyło pożaru w domu jednorodzinnym w Pogorzelcu. Sytuacja była poważna, ale dzięki szybkiej akcji zagrożenie udało się opanować i zapobiec dalszym szkodom.
Pożary traw stanowią poważne zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i dla środowiska. Ogień niszczy naturalne siedliska, zabija dzikie zwierzęta i prowadzi do degradacji gleby. Dodatkowo, niekontrolowany pożar trawy może bardzo łatwo rozprzestrzenić się na pobliskie domy.
[ALERT]1740237028225[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz