W ramach wydarzenia, uczestnicy połączyli przyjemność z pożytecznym, dbając o przyrodę.
Pierwszym zadaniem było zebranie śmieci zalegających w lesie. Wzdłuż drogi z Pułtuska do Bartodziej zebrano aż 15 worków odpadów. Jak mówi Roman Dudek, nadleśniczy Nadleśnictwa Pułtusk, sprzątanie lasów to duży problem.
W tym roku na sprzątanie lasów wydano aż 100 tys. zł – dodał.
Drugim etapem była akcja sadzenia drzew. W efekcie posadzono 800 sosen, 600 buków, 600 lip oraz 500 brzóz, co odnowiło około 0,5 ha terenu. Joanna Stańczak, leśniczy leśnictwa Popławy, podkreśliła konieczność odnowy lasu, ponieważ naturalny obsiew nie przyniósł oczekiwanych rezultatów.
Bez interwencji teren zarósłby czeremchą amerykańską – tłumaczyła.
Zbigniew Deptuła, prezes WFOŚiGW, zaznaczył, że takie działania mają znaczenie: "To mała cegiełka, ale ma istotny wpływ na przyszłość lasów i jakość powietrza". Akcja była także okazją do budowania więzi między pracownikami a lokalną społecznością.
Nadleśniczy Roman Dudek pochwalił uczestników za pełne zaangażowanie i zaprosił ich do powrotu na wiosnę.
Jestem pod wrażeniem waszego entuzjazmu. Na pewno spotkamy się znów – powiedział.
xD14:08, 23.10.2024
0 0
Akcji? Przecież to szeregowe obowiązki leśnictwa xD. No ale jak się pracuje tak rzadko że trzeba zdjęcia zrobić to nie mam pytań. Na gospodarce leśnej jest taka kasa, że mogliby sobie informatyków z warszawy zatrudnić do sadzenia a i tak wyszliby na plus 14:08, 23.10.2024