W sieci sklepów Aldi sprzedawano czajniki żeliwne, z których do żywności mogły przenikać szkodliwe substancje. Główny Inspektor Sanitarny wydał publiczne ostrzeżenie w tej sprawie.
Jak informuje Główny Inspektorat Sanitarny, na polski rynek trafiły czajniki żeliwne, z których podczas użytkowania może dochodzić do migracji kobaltu do żywności.
Sprawa została zgłoszona w ramach unijnego systemu RASFF – mechanizmu szybkiego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i produktach do kontaktu z nią.
Problematyczne produkty to czajniki żeliwne marki Crofton, wyposażone w metalowe sitko:
Importerem produktów jest firma Billiet - Vanlaere NV z Belgii, a dystrybutorem w Polsce sieć Aldi Sp. z o.o.. Czajniki pochodziły z Chin.
Jak podaje GIS, dystrybutor po otrzymaniu informacji niezwłocznie wycofał czajniki ze sklepów i opublikował komunikat ostrzegawczy na swojej stronie internetowej.
Organy urzędowej kontroli sanitarnej nadzorują działania związane z wycofaniem produktów.
Czajniki wymienione w komunikacie nie powinny być używane do kontaktu z żywnością. Długotrwałe narażenie na działanie kobaltu może stanowić zagrożenie dla zdrowia.
Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Pułtuska
Planeta płonie
Adam
20:49, 2025-05-10
Parafia w Pniewie ma nowego proboszcza
Bardzo pracowity i dobry proboszcz
Parafianin
14:19, 2025-05-10
Polska i Francja z "przełomowym traktatem". Chodzi o be
Dla bezpieczeństwa Polski nic nie znaczący papierek. Bezpieczeństwo Polski to własna armia, spójność wschodniej flanki NATO i ścisła współpraca z USA. Militarnie Francja to kraj odgrywający jeszcze rolę w Afryce, w Europie marginalną, w świecie żadną, a cywilizacyjnie upadły. Poza tragicznymi historycznymi doświadczeniami francuskiej wiarołomności pozostaje pytanie o cenę podpisania tego papierka, których nikt nie ujawnia - zasadność i koszty zakupów na potrzeby wojska we Francji (przypomina się niesławny Caracal), koszty w utrzymywaniu ilościowo śmiesznych francuskich głowic jądrowych i wysyłania polskiego wojska do Afryki w celu ochrony francuskich interesów. Chyba, że jakiś tajny protokół ma nas dodatkowo zabezpieczać przed Niemcami (bo przecież ta słabizna 300 głowic przy Rosji nic nie znaczy), ale ile znaczy francuskie sojusznicze słowo przekonała się w 1938 r. Czechosłowacja, a rok później my. Pic na wodę fotomontaż, Panie Premierze niepolskich spraw.
Puł Tusk
12:02, 2025-05-10
Pułtusk żegna Stulatkę. Zmarła Pani Jadwiga
Wyrazy współczucia dla sąsiada Łukasza z powodu śmierci babci
Tomek szczesny
14:28, 2025-05-09
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz