Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Hejtowi. A co z Pułtuskiem?

18 czerwca na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Przeciwdziałania Mowie Nienawiści. To stosunkowo nowe, ale niezwykle ważne święto, ustanowione przez ONZ jako odpowiedź na rosnącą skalę agresji słownej, która dotyka coraz szersze grupy społeczne. Mowa nienawiści nie wybiera – dotyka ludzi w każdym wieku, niezależnie od pochodzenia, tożsamości czy wyznania.

Choć święto ma charakter globalny, jego przesłanie ma ogromne znaczenie lokalne. Również mieszkańcy Pułtuska i okolic coraz częściej spotykają się z agresją słowną – zwłaszcza w mediach społecznościowych i komentarzach pod lokalnymi postami.

Hejt – nowa forma przemocy?

Zgodnie z definicją Rady Europy, mowa nienawiści to każda forma wypowiedzi propagująca rasizm, ksenofobię, antysemityzm i inne przejawy nietolerancji. W dzisiejszych czasach jej głównym polem działania stał się internet – bezkarność i poczucie anonimowości sprzyjają obraźliwym komentarzom, które często przybierają formę hejtu.

Wypowiedzi te uderzają w osoby z mniejszości narodowych, religijnych, seksualnych, a także w osoby z niepełnosprawnościami, seniorów czy dzieci. Dotyczyć mogą również tak pozornie „błahych” rzeczy jak wygląd, strój czy status materialny. To właśnie z takich powodów lokalne fora i grupy społecznościowe w Pułtusku niejednokrotnie zalewane są falą hejtu.

Pułtusk nie jest wyjątkiem

Choć temat może wydawać się odległy, mieszkańcy Pułtuska doskonale znają realia internetowego hejtu. Wielokrotnie pod postami dotyczącymi wydarzeń lokalnych pojawiają się pełne agresji i pogardy komentarze. Nie brakuje również prześmiewczych memów, gifów, a nawet filmików o charakterze ośmieszającym – często powielanych bez refleksji.

Prawo też mówi „dość”

Choć w Polsce nie ma odrębnej ustawy definiującej mowę nienawiści, istnieją przepisy Kodeksu karnego, które penalizują takie zachowania. Artykuł 257 stanowi jasno: kto publicznie znieważa osoby lub grupy z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej lub bezwyznaniowości – podlega karze do 3 lat pozbawienia wolności.

To przypomnienie, że wolność słowa nie oznacza przyzwolenia na nienawiść. Reagowanie na hejt – zarówno w przestrzeni publicznej, jak i w internecie – to obowiązek każdego odpowiedzialnego obywatela.