Nowy ośrodek dla imigrantów 30 km od Pułtuska. Mieszkańcy zaskoczeni!

W miejscowości Jachranka, położonej zaledwie 30 kilometrów od Pułtuska, planowane jest utworzenie Centrum Pomocy Kobietom i Dzieciom. 

Według informacji przekazanych portalowi legio24.pl przez Urząd do Spraw Cudzoziemców (UdSC), ośrodek ma być bezpiecznym miejscem tymczasowego pobytu dla samotnych kobiet oraz matek z dziećmi, ubiegających się o ochronę międzynarodową oraz korzystających z ochrony czasowej. Schronienie znajdzie tam maksymalnie 100 osób.

Ośrodek gotowy dopiero w 2029 roku

Obiekt ma powstać na terenie dawnego kompleksu GUS. Obecnie trwają prace nad pozyskaniem środków z funduszy unijnych na generalny remont i dostosowanie budynków do potrzeb zakwaterowania uchodźców. Prace mają zostać przeprowadzone w trybie „projektuj i buduj”, a ich koszt szacowany jest na niemal 21,6 mln zł brutto. Otwarcie planowane jest na 2029 rok.

[ALERT]1745346181016[/ALERT]

Kto zamieszka w ośrodku?

Urząd do Spraw Cudzoziemców przewiduje, że do Jachranki trafią głównie kobiety i dzieci pochodzące z Ukrainy, Białorusi i Rosji – narodowości, które obecnie najczęściej wnioskują o ochronę międzynarodową w Polsce. Co istotne, część obiektu ma zachować swoją dotychczasową funkcję szkoleniowo-konferencyjną, służąc pracownikom UdSC oraz instytucjom partnerskim.

Serock mówił "nie", rząd odpowiedział stanowczo

Władze gminy Serock od samego początku sprzeciwiały się tym planom. Burmistrz Artur Borkowski interweniował u ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, sugerując, że obiekt lepiej nadawałby się jako baza Wojsk Obrony Terytorialnej. Rząd jednak nie ugiął się pod presją lokalnych władz.

Od samego początku wyrażaliśmy zastrzeżenia co do proponowanego modelu zarządzania ośrodkiem, rekomendując, aby funkcję tę powierzono Wojskom Obrony Terytorialnej, jako podmiotowi bardziej adekwatnemu w naszej ocenie do realizacji zadań na tym obszarze - poinformował burmistrz Serocka. Niemniej jednak, wbrew naszym oczekiwaniom, ostatecznie zdecydowano o przekazaniu nieruchomości w trwały zarząd Urzędowi do Spraw Cudzoziemców.

Premier Morawiecki, pełniący wówczas funkcję ministra rozwoju, argumentował, że tylko UdSC przedstawił jasny cel zagospodarowania nieruchomości, dlatego też to właśnie ta instytucja otrzymała ją w trwały zarząd. Minister Błaszczak podkreślił, że nie przewiduje się zmiany tej decyzji.

Relokacja migrantów nie jest tożsama z tworzeniem imigracyjnego ośrodka dla samotnych matek z dziećmi.