Zamknij

Ostrołęka: znęcał się nad matką, w końcu próbował ją zabić; jest akt oskarżenia

13:54, 13.05.2025 Aktualizacja: 13:55, 13.05.2025
Skomentuj PAP PAP

Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz, akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Ostrołęce.

Prokuratura w Ostrołęce skierowała do sądu akt oskarżenia 41-latka, który dotkliwie pobił swoją matkę i usiłował ją zabić. Mężczyzna latami znęcał się nad 61-latką. Był za to skazany i miał sądowy zakaz zbliżania się do kobiety. Grozi mu nawet dożywocie.

"Robert D. został oskarżony o usiłowanie zabójstwa i spowodowanie obrażeń ciała matki oraz naruszenie nietykalności cielesnej ojca i złamanie sądowych zakazów kontaktowania się za matką i zbliżania się do niej" - powiedziała prokurator.

W Wigilię Bożego Narodzenia 2024 r. policjanci otrzymali wezwanie do awantury domowej, którą wywołał mieszkaniec jednego z domów we wsi Kruki w gminie Olszewo-Borki w powiecie ostrołęckim. Mężczyzna był bardzo agresywny wobec matki.

Z ustaleń śledczych wynika, że 41-latek szarpał 61-latkę, a następnie przewrócił ją na podłogę, uderzał pięściami po twarzy i tułowiu, kopał i wielokrotnie uderzał grotem śrubokręta w klatkę piersiową.

Krzyki obudziły śpiącego męża kobiety, który przybiegł jej na ratunek. Wówczas syn zostawił zakrwawioną matkę i zaatakował ojca, który chciał zadzwonić po policję. Starszemu mężczyźnie udało się zamknąć w pokoju i zawiadomić służby. Kobieta z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala, a syn do aresztu.

Prokurator przekazała, że 41-latek dopuścił się zarzucanych mu czynów w warunkach powrotu do przestępstwa, czyli w recydywie. Był dwukrotnie karany za znęcanie się nad matką, a także naruszenie sądowych zakazów kontaktowania się i zbliżania się do niej, a także za przestępstwa narkotykowe.

Podczas kilkukrotnego przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Prokurator Łukasiewicz poinformowała, że z przeprowadzonych badań sądowo-psychiatrycznych wynika, iż w czasie popełnienia wszystkich zarzucanych mu przestępstw oskarżony miał znacznie ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Wkrótce mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu kara od 10 lat pozbawienia wolności do dożywocia włącznie. (PAP)

ilp/ joz/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Kto ma bronić kraju? Polacy nie mają wątpliwości

Takie przeszkolenie co to kończy się przysięgą, co w efekcie robi z delikwenta mięcho armatnie... Przypominam że posłowie i wysocy urzędnicy zrobili sobie ustawę , która gwarantuje im , że oni na żadną "W" nie będą powoływani.

Czas

20:48, 2025-05-13

Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Pułtuska

Planeta płonie

Adam

20:49, 2025-05-10

Parafia w Pniewie ma nowego proboszcza

Bardzo pracowity i dobry proboszcz

Parafianin

14:19, 2025-05-10

Polska i Francja z "przełomowym traktatem". Chodzi o be

Dla bezpieczeństwa Polski nic nie znaczący papierek. Bezpieczeństwo Polski to własna armia, spójność wschodniej flanki NATO i ścisła współpraca z USA. Militarnie Francja to kraj odgrywający jeszcze rolę w Afryce, w Europie marginalną, w świecie żadną, a cywilizacyjnie upadły. Poza tragicznymi historycznymi doświadczeniami francuskiej wiarołomności pozostaje pytanie o cenę podpisania tego papierka, których nikt nie ujawnia - zasadność i koszty zakupów na potrzeby wojska we Francji (przypomina się niesławny Caracal), koszty w utrzymywaniu ilościowo śmiesznych francuskich głowic jądrowych i wysyłania polskiego wojska do Afryki w celu ochrony francuskich interesów. Chyba, że jakiś tajny protokół ma nas dodatkowo zabezpieczać przed Niemcami (bo przecież ta słabizna 300 głowic przy Rosji nic nie znaczy), ale ile znaczy francuskie sojusznicze słowo przekonała się w 1938 r. Czechosłowacja, a rok później my. Pic na wodę fotomontaż, Panie Premierze niepolskich spraw.

Puł Tusk

12:02, 2025-05-10

0%