Zamknij
WAŻNE

Kolejny oskarżony w sprawie podrabiania dokumentów i handlu nimi w internecie

12:10, 11.06.2025 Aktualizacja: 13:12, 11.06.2025
Skomentuj Canva Canva

Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. W marcu ten sam sąd nieprawomocnie skazał siedem osób w procesie zorganizowanej grupy przestępczej podrabiającej różne dokumenty i sprzedającej je przez internet.

Prokuratura Regionalna w Białymstoku skierowała do sądu kolejny akt oskarżenia związany ze sprawą podrabiania m.in. dowodów osobistych czy praw jazdy i handlu nimi w internecie. Oskarżony odpowie za to, że założył i udostępnił grupie przestępczej rachunki bankowe, na które wpływały zarobione tak pieniądze.

Pięć osób skazał na kary od trzech lat do ośmiu miesięcy w zawieszeniu, jedną osobę na półtora roku więzienia bez zawieszenia, a kolejną na cztery miesiące ograniczenia wolności (obowiązek prac społecznych po 20 godzin miesięcznie). Orzekł też grzywny i przepadek osiągniętych korzyści majątkowych.

Według śledczych grupa działała przez co najmniej pięć lat i zarobiła na tym procederze nie mniej niż 4,5 mln zł.

Kolejny akt oskarżenia dotyczy mężczyzny, któremu śledczy zarzucili pomoc przy tzw. praniu brudnych pieniędzy.

Jak poinformowała w komunikacie Prokuratura Regionalna w Białymstoku, został on oskarżony o to, że - w zamian za gratyfikację finansową - założył i udostępnił członkom grupy przestępczej szereg rachunków bankowych, na które wpływały pieniądze pochodzące ze sprzedaży podrobionych dokumentów i replik dokumentów.

Według ustaleń białostockiej prokuratury, co najmniej od 2015 r. do połowy 2020 r. grupa przestępcza działająca w woj. mazowieckim zajmowała się podrabianiem dokumentów. Chodziło m.in. o dowody osobiste, prawa jazdy, legitymacje studenckie, karty pobytu cudzoziemców, świadectwa kwalifikacyjne, patenty żeglarskie i motorowodne, świadectwa i dyplomy ukończenia szkół i uczelni wyższych.

Grupa dysponowała profesjonalną linią produkcyjną służącą do wytwarzania replik polskich i zagranicznych dokumentów, które - przed wysyłką do klientów - zaopatrywane były w naklejki z napisem "dokument kolekcjonerski", co w założeniu organizatorów tej działalności, miało ich zabezpieczyć przed ewentualną odpowiedzialnością karną.

Grupa prowadziła wiele stron internetowych z ofertą sprzedaży dokumentów. Strony te pozornie konkurowały ze sobą, jednak w rzeczywistości pozostawały pod kontrolą tych samych osób, a wielość stron - w ocenie śledczych - stworzyć miała wśród użytkowników internetu iluzję szerszego wyboru ofert sprzedaży "dokumentów kolekcjonerskich".

Pieniądze zarobione na tych przestępstwach były transferowane i legalizowane tak, by nie można było ich wykryć czy orzec przepadek. Według wyliczeń śledczych, grupa zarobiła nie mniej niż 4,5 mln zł.

Dochody lokowane były na rachunkach bankowych zakładanych przez tzw. słupy, czyli osoby, które za pieniądze godziły się na zakładanie takich rachunków i przekazywanie ich wraz z całą dokumentacją członkom grupy. Werbowaniem "słupów" zajmowali się wyznaczeni członkowie grupy, rekrutując ich spośród osób w trudnej sytuacji finansowej, uzależnionych czy bezdomnych. Były też rachunki założone na osoby, które zupełnie o tym nie wiedziały.

Pieniądze z tych rachunków przestępcy wypłacali z bankomatów. Kupowali też za nie kryptowaluty. (PAP)

rof/ mark/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%