Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. W marcu ten sam sąd nieprawomocnie skazał siedem osób w procesie zorganizowanej grupy przestępczej podrabiającej różne dokumenty i sprzedającej je przez internet.
Prokuratura Regionalna w Białymstoku skierowała do sądu kolejny akt oskarżenia związany ze sprawą podrabiania m.in. dowodów osobistych czy praw jazdy i handlu nimi w internecie. Oskarżony odpowie za to, że założył i udostępnił grupie przestępczej rachunki bankowe, na które wpływały zarobione tak pieniądze.
Pięć osób skazał na kary od trzech lat do ośmiu miesięcy w zawieszeniu, jedną osobę na półtora roku więzienia bez zawieszenia, a kolejną na cztery miesiące ograniczenia wolności (obowiązek prac społecznych po 20 godzin miesięcznie). Orzekł też grzywny i przepadek osiągniętych korzyści majątkowych.
Według śledczych grupa działała przez co najmniej pięć lat i zarobiła na tym procederze nie mniej niż 4,5 mln zł.
Kolejny akt oskarżenia dotyczy mężczyzny, któremu śledczy zarzucili pomoc przy tzw. praniu brudnych pieniędzy.
Jak poinformowała w komunikacie Prokuratura Regionalna w Białymstoku, został on oskarżony o to, że - w zamian za gratyfikację finansową - założył i udostępnił członkom grupy przestępczej szereg rachunków bankowych, na które wpływały pieniądze pochodzące ze sprzedaży podrobionych dokumentów i replik dokumentów.
Grupa dysponowała profesjonalną linią produkcyjną służącą do wytwarzania replik polskich i zagranicznych dokumentów, które - przed wysyłką do klientów - zaopatrywane były w naklejki z napisem "dokument kolekcjonerski", co w założeniu organizatorów tej działalności, miało ich zabezpieczyć przed ewentualną odpowiedzialnością karną.
Grupa prowadziła wiele stron internetowych z ofertą sprzedaży dokumentów. Strony te pozornie konkurowały ze sobą, jednak w rzeczywistości pozostawały pod kontrolą tych samych osób, a wielość stron - w ocenie śledczych - stworzyć miała wśród użytkowników internetu iluzję szerszego wyboru ofert sprzedaży "dokumentów kolekcjonerskich".
Pieniądze zarobione na tych przestępstwach były transferowane i legalizowane tak, by nie można było ich wykryć czy orzec przepadek. Według wyliczeń śledczych, grupa zarobiła nie mniej niż 4,5 mln zł.
Dochody lokowane były na rachunkach bankowych zakładanych przez tzw. słupy, czyli osoby, które za pieniądze godziły się na zakładanie takich rachunków i przekazywanie ich wraz z całą dokumentacją członkom grupy. Werbowaniem "słupów" zajmowali się wyznaczeni członkowie grupy, rekrutując ich spośród osób w trudnej sytuacji finansowej, uzależnionych czy bezdomnych. Były też rachunki założone na osoby, które zupełnie o tym nie wiedziały.
Pieniądze z tych rachunków przestępcy wypłacali z bankomatów. Kupowali też za nie kryptowaluty. (PAP)
rof/ mark/
Takich pieniędzy jeszcze nie było
Zamknijcie ten przybytek, żeby nie generował kosztów. To wymyśli PRL-u dla zatrudnienia,, swoich" ciekawe ilu mieszkańxom pomogli znaleźć pracę
Sprawiedliwy
16:20, 2025-06-14
Rewolucja w pułtuskich blokach! Windy obowiązkowe?
O proszę i Tusk potrafi zadbać trochę o większy komfort seniorów, a nie tak jak świta Kaczora jedną ręką dać trzynastkę a drugą zabrać jeszcze 2x tyle podatkach od emerytów. Nie dajcie się oszukiwać
Pułtusk
15:52, 2025-06-14
Nowe przepisy uderzą we właścicieli psów i kotów
Policja, żandarmeria wojskowa,CBŚ,ABW,leśniczy i sołtys.W główkach się przewraca i na siłę mandaty walić.Szczury też mam liczyć?Myszy,wróble?Za każda radę 5 koła mandatu🤣🤣🤣
Darek
21:24, 2025-06-13
Cichy krzyk zza ściany – sąsiadka uratowała życie!
Nie chodzi o potrzeby starszych, ale interakcje społeczne. Jedni zatykają uszy jak partnerzy za ścianą się naparzają. Inni zgłaszają sąsiada że za głośno ogląda telewizję w południe. Większość latami nie poznaje sąsiada
u
17:48, 2025-06-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz