W 2020 roku prezes UOKiK zarzucił dyskontom sieci Jeronimo Martins Polska naruszanie praw konsumentów.
Sieć stosowała ceny przy kasach wyższe niż umieszczone na sklepowych półkach. Urząd zarzucił Biedronce również nie umieszczanie informacji o cenach produktów.
– Cena jest jednym z najważniejszych kryteriów jakimi kierują się konsumenci przy wyborze produktów. Niedopuszczalne jest wprowadzanie konsumentów w błąd co do właściwej ceny towarów. W przypadku Biedronki klienci przez długi czas płacili najczęściej więcej niż wynikało to z ceny na sklepowych półkach. Nie zawsze mieli nawet tego świadomość – mówił wówczas Tomasz Chróstny.
Taka praktyka trwała co najmniej od 2016 roku.
Po odwołaniach sądowych sąd przyznał rację prezesowi UOKiK i utrzymał w mocy karę w wysokości 115 mln zł oraz dodatkową, którą znajdziemy we wszystkich sklepach Biedronki. I to przez 3 lata! To informacje o prawach przysługujących konsumentom w przypadku różnicy w cenie na półce i w kasie.
‘’Informacja musi być umieszczona na tablicy informacyjnej oraz przy kasach w dobrze widocznym dla konsumentów miejscu, czcionką czarną o wielkości co najmniej 26 punktu typograficznego na białej kartce przez okres 36 miesięcy od dnia uprawomocnienia się przedmiotowej decyzji’’ – czytamy w decyzji UOKiK.
Ja15:20, 22.08.2023
Oszukują nas Polaków od lat.Róbcie zakupy w polskich- rodzinnych sklepach, tu nie oszukują.
5 3
Robię gdzie taniej. Bo PiS.
2 0
Zależy od sklepu rodzinnego. W większości walą w ch.. gorzej niz w marketach i liczą sobie wiecej niz w marketach. Mało jest u nas w gminie sklepów, których wlascicielom chce się sciagac smaczne wedliny, sezonowe warzywa czy lokalne produkty. Wiekszosc produktow taka sama jak wtych zdemonizowanych przez piskosciol marketach. Cena gra rolę obecnie główną, potem jest jakość produktów czy obsługi. Tak jest w biedzie