W Pułtusku za mieszkania płacimy dwukrotnie mniej

Oczywiście, nasz Pułtusk to nie aglomeracja i ceny nowych mieszkań u deweloperów muszą być niższe. Ale kupno mieszkania nad Narwią jednak może okazać się dobrą inwestycją.

Nawet dla mieszkańców stolicy i okolic - z chwilą powstania obwodnicy, o kolei już nie wspominając.

Także w rozwoju budownictwa radni miejscy upatrują szansy na zatrzymanie trendów tzw. depopulacji miasta. A ta nie jest najlepsza.

Dziś w Pułtusku sytuacja mieszkaniowa jest trudna.

Świadczy o tym popyt na nowe lokale mieszkalne – już sam plan budowy nowego bloku mieszkalnego, powoduje lawinę wniosków o wykup swojego M. Ale nie co się dziwić,,,

W 2022 roku w gminie Pułtusk oddano do użytku 143 mieszkania. Na każdych 1000 mieszkańców oddano więc do użytku 5,90 nowych lokali. Jest to wartość znacznie mniejsza od wartości dla województwa mazowieckiego oraz mniejsza od średniej dla całej Polski. Całkowite zasoby mieszkaniowe w gminie Pułtusk to 9 841 nieruchomości. Na każdych 1000 mieszkańców przypada zatem 406 mieszkań. Jest to wartość mniejsza od wartości dla województwa mazowieckiego oraz porównywalna do średniej dla całej Polski - informuje portal polskawliczbach.

Czy warto kupować mieszkanie w Pułtusku?

Jak informuje portal dompress.pl:

• W warszawskiej inwestycji Moja Północna najtańsze mieszkanie kosztuje 12 300 zł/mkw.
• Lokale w nowej warszawskiej inwestycji Fabrica Ursus oferowane są w cenie od 13 tys. zł/mkw
• W Gdańsku 27 metrowa kawalerka jest do nabycia w cenie 362 tys. zł
• Mieszkanie jednopokojowe o metrażu 26 mkw. w Szczecinie to koszt 300 tys. zł.
• Za lokal w Łodzi - 33 mkw. trzeba zapłacić 371 tys. zł.

A w Pułtusku?

Jak nas poinformował przedstawiciel firmy Isbud, obecne ceny są nieporównywalnie mniejsze. W najnowszych inwestycjach ceny za metr kwadratowy oscylują wokół 6500 złotych. W sąsiednim Wyszkowie już jest drożej – 7200 zł/m.kw.

[DW]21966[/DW]

Po pierwszych miesiącach wysokiej sprzedaży na pierwotnym rynku mieszkaniowym w ostatnich dwóch miesiącach nastąpiło spowolnienie – ocenił prezes giełdowej spółki deweloperskiej Dom Development Jarosław Szanajca. Zaznaczył, że perspektywy są dobre, a spółka realizuje założony plan roczny.

„Jeśli chodzi o rynek, to mamy sytuację trochę dynamiczną, dlatego że rok rozpoczął się bardzo dobrze, jeśli chodzi o popyt, pierwsze miesiące były miesiącami wysokiego popytu, wysokiej sprzedaży. Teraz ostanie dwa miesiące mamy spowolnienie, nie wiadomo do końca z czego to wynika, na pewno rynek oczekuje tego, co się stanie z zapowiadanym programem +Mieszkanie na start+” - powiedział PAP prezes Szanajca.

Według niego obecne spowolnienie „nie stanowi większego problemu”.

„Ceny przestały raczej rosnąć, przy niższym popycie i wolumenach sprzedaży, które deklarują firmy, przestrzeni na podniesienie cen nie ma, ale tego się spodziewaliśmy, bo po bardzo znacznych wzrostach cen w zeszłym roku stabilizacja jest naturalna i potrzebna” - ocenił.