Bałagan przy pojemnikach na cmentarzu – problem, z którym parafie zmagają się od lat/ zdjęcie z profilu FB parafii w Winnicy
Na cmentarzu parafialnym w Winnicy ponownie pojawił się problem niewłaściwej segregacji śmieci. Proboszcz parafii pw. MB Pocieszycielki Strapionych, ks. Zbigniew Paweł Maciejewski, nazwał sytuację dosadnie, zwracając uwagę na trzy możliwe przyczyny: złośliwość, totalne nieogarnięcie lub analfabetyzm. Duchowny podkreślił, że parafia właśnie wywozi odpady, a za kilka dni otrzyma fakturę opiewającą na 9–10 tysięcy złotych. Jak dodał, ogromne znaczenie ma pomoc parafian przy załadunku i transporcie odpadów. Jednocześnie podziękował tym, którzy segregują śmieci zgodnie z zasadami.
W swoim apelu ksiądz zwrócił uwagę, że wielu parafian rozumie potrzebę utrzymania porządku. Niestety na zdjęciach opublikowanych przez duchownego widać, że nie wszyscy stosują się do podstawowych zasad. Bałagan wokół pojemników i wyrzucanie odpadów w nieodpowiednie miejsca generuje wysokie koszty dla parafii. Proboszcz wskazał, że każdy rodzaj niewłaściwego zachowania wymaga innej reakcji: nawrócenia, pracy nad sobą albo nauki czytania ze zrozumieniem. Zaznaczył jednocześnie, że wszystkie te problemy da się rozwiązać – „trzeba tylko chcieć”.
W parafii św. Jana Chrzciciela w Obrytem również pojawiły się prośby o utrzymanie czystości na cmentarzu. Tamtejszy proboszcz zwrócił się do wiernych, aby śmieci zielone wyrzucali głębiej, pod płot, a nie tuż przy wejściu. Przypomniał też, że w okresie okołoświątecznym na cmentarzu zostanie ustawiona kabina toaletowa, jednak to podstawowe zasady porządku wciąż są najczęściej łamane. Mimo corocznych apeli sytuacja zmienia się niewiele, a nawroty problemu są regularnie obserwowane. Duchowni podkreślają, że troska o cmentarze to obowiązek wspólnoty, a nie tylko administracji.
Administratorzy nekropolii w Pułtusku od lat borykają się z podobnymi praktykami. Choć większość mieszkańców stosuje zasady segregacji, wciąż pojawiają się osoby całkowicie je ignorujące. Zgłaszane z terenu powiatu przypadki pokazują, że problem nie dotyczy jednej miejscowości, lecz jest zjawiskiem powszechnym. Wielokrotne prośby, tabliczki informacyjne czy dodatkowe kontenery nie zawsze przynoszą oczekiwany rezultat. Dlatego kolejne parafie decydują się na publikowanie mocniejszych komunikatów, by uświadomić skalę kosztów i konsekwencji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Groźny wypadek pod Pułtuskiem
Ale nie przez zwierzęta, tylko przez stada *%#)!& którzy, jak zobaczą tabliczkę "koniec terenu zabudowanego"- to mało jeden drugiemu na dach nie wjadą w jakimś amoku wyprzedzania. Dzikie stado, jazda na zderzaku, aż dwa wzgórza ograniczające widoczność.. i tak na styk. To nie dzikie zwierzęta są winni tylko dzikcy ludzie.
Jeżdżę tędy codzienn
12:43, 2025-12-28
Dożywotni zakaz i konfiskata auta. Rewolucja!
Jak przejechac nie slalomem miedzy koleinami, dziurami i brudem na drodze doslownie wszedzie wokół Pułtuska? Wszędzie obwodnica. wszedzie poprute. Slalomem tylko
slalomem
17:12, 2025-12-27
Marznące opady deszczu
Wierzę w prognozy pogody, tak jak łgarzowi- mitomanomi Tuskowi.
Polak.
12:08, 2025-12-26
To zmieni codzienną jazdę. Nowe zasady na drogach
Czyli melepety w osobówkach wogole nie poradzą sobie z wyprzedzeniem🤣Nie potrafią zawrócić na trzy,a jak wyprzedzić🤣🤣🤣Czasem to widzę i zastanawiam się kto dał temu komuś prawko.Jak zjadę do krawędzi i zwolnię to wyprzedzaj,nie,melepeta się ciągnie czasami 30 na godz,zatrzymuje się i włączam awaryjne,żeby wkoncu wyprzedził to zatrzymuje się i patrzy🤦Dopiero jak wyjdę i pokaże to jedzie,czy tak ciężko ruszyć głową?No i to zazwyczaj Pancia w białym Suv-iku,dziesięć szali,nic nie widzi w tym kopcu,ale łona jadzie🤣🤣🤣
Kiero
11:27, 2025-12-26