Nadchodzący sezon jesienno-zimowy w Polsce może się okazać najcięższym od lat. Odbiorców ciepła systemowego czekają kilkudziesięcioprocentowe podwyżki rachunków, na które dodatkowo nałożą się drastyczne podwyżki cen energii elektrycznej.
[ZT]10774[/ZT]
Pojawiają się też coraz większe obawy o dostępność gazu i węgla przed nadchodzącym sezonem grzewczym. Dlatego – jak wskazuje były prezes TGE i ekspert Instytutu Obywatelskiego Grzegorz Onichimowski – rząd powinien sięgnąć po nadzwyczajne środki i przygotować kompleksowy plan poradzenia sobie z obecnym kryzysem. – Uspokajanie ludzi za bardzo nie jest dobre, podobnie jak tworzenie nastroju paniki. Ale trzeba mówić o tym, jak trudna jest sytuacja – podkreśla ekspert.
– Jesienią i zimą tego roku może nas czekać dużo atrakcji związanych z cenami zarówno ogrzewania, jak i energii elektrycznej – prognozuje Grzegorz Onichimowski, ekspert Instytutu Obywatelskiego, były prezes Towarowej Giełdy Energii.W Polsce z ciepła systemowego korzysta ok. 15 mln gospodarstw. W nadchodzących miesiącach ich opłaty za ogrzewanie mogą wzrosnąć o kilkadziesiąt do nawet kilkuset procent. Drożejący gaz i węgiel powodują bowiem, że koszty ogrzewania rosną, a przedsiębiorstwa ciepłownicze znalazły się na progu rentowności i masowo kierują do Urzędu Regulacji Energetyki wnioski o zmianę taryf. W ostatnim miesiącu prezes URE zatwierdził ich już kilkadziesiąt.– Prezes URE tu też nie ma za bardzo możliwości ruchu, bo gdyby nie zatwierdził tych wyższych taryf, to przedsiębiorstwa by po prostu zbankrutowały – mówi ekspert.
Jak wskazuje, mieszkańców dużych miast – jak np. Warszawa, Kraków czy Poznań – czekają podwyżki cen ciepła rzędu około 20 proc. W dużo gorszej sytuacji będą mieszkańcy mniejszych miejscowości.
– Mieszkańcy małych miejscowości mogą się liczyć z podwyżkami znacznie wyższymi, rzędu nawet 150–200 proc. – mówi Grzegorz Onichimowski. – Ich zasilają głównie osiedlowe kotłownie czy miejskie ciepłownie, a nie elektrociepłownie. Tymczasem te zakłady, które produkują jednocześnie ciepło i energię elektryczną, większość wzrostu kosztów będą przenosić raczej w cenie energii elektrycznej.
Ekspert Instytutu Obywatelskiego podkreśla, że jeszcze większych podwyżek można się spodziewać w przypadku energii elektrycznej. Ta w ciągu ostatnich siedmiu lat na rynku hurtowym zdrożała o ponad 1000 proc., a tylko w porównaniu z ubiegłym rokiem ten wzrost wynosi już ok. 400 proc.
[ZT]10716[/ZT]
– To jest rynek hurtowy i oczywiście większość indywidualnych odbiorców chroni taryfa, ale możliwości nieprzenoszenia tych rosnących kosztów na taryfę dla odbiorców indywidualnych są ograniczone – mówi Grzegorz Onichimowski. – Poza tym nie ma nic za darmo i wiadomo, że jeśli podwyżki nie będą zbyt wysokie, to będzie oznaczać tylko tyle, że wyższe koszty zapłacą inni odbiorcy, tzn. przemysł, jednostki samorządu terytorialnego, szkoły, szpitale.
Podczas konferencji w ubiegłym tygodniu prezes URE Rafał Gawin poinformował, że wzrost taryf na energię na 2023 rok może być bezprecedensowy, rachunki gospodarstw domowych mogą wzrosnąć co najmniej kilkadziesiąt procent. URE ocenia, że w tej sytuacji uzasadnione byłoby wprowadzenie działań osłonowych dla gospodarstw domowych.
Co więcej, portal OKO.press dotarł do pisma skierowanego przez prezesa URE do członków rządu, w którym ostrzega on, że przyszłoroczne podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych mogą być ogromne, na poziomie nawet 180 proc.
Obecnie problemem jest jednak nie tylko wysokość rachunków za energię i ogrzewanie, ale i coraz większe obawy o dostępność gazu i węgla przed nadchodzącym sezonem jesienno-zimowym.
– Wydaje mi się, że tej zimy węgla ani gazu na potrzeby produkcji energii elektrycznej raczej nam nie zabraknie – ocenia ekspert Instytutu Obywatelskiego. – Po pierwsze, gazu w ogóle zużywamy do produkcji energii niewiele, głównie w elektrociepłowniach. I tam rzeczywiście jest problem. Ale myślę, że te elektrociepłownie będą zaopatrywane w gaz w pierwszej kolejności i jeśli będą ograniczenia, to raczej po stronie przemysłu. Jeśli chodzi o węgiel, problemem są raczej braki węgla zużywanego przez odbiorców komunalnych, a nie w sensie całego bilansu. Ale tutaj nie mamy jasności, bo np. na na stronach operatora systemu przesyłowego pojawiają się liczne komunikaty o awariach elektrowni. I teraz pytanie, czym te awarie są spowodowane. To znaczy, czy są to prawdziwe awarie, czy niektóre bloki są wyłączane po to, żeby oszczędzać węgiel na sezon jesienno-zimowy. Jeśli jest tak, to rzeczywiście mamy duży kłopot.
Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla już pod koniec czerwca br. alarmowała, że najbliższa zima może się okazać najcięższą od wielu lat, a – po nałożeniu embarga na import węgla z Rosji – na polskim rynku brakuje ok. 8–9 mln t tego surowca. Brak węgla i brak potencjału do szybkiego zwiększenia jego produkcji krajowej może zaś spowodować w nadchodzącym czasie przerwy w dostawach energii elektrycznej – wskazuje IGSPW.
Z problemami boryka się jednak nie tylko Polska, ale i inne kraje UE, w tym np. Węgry, które w połowie tego miesiąca wprowadziły w całym kraju stan zagrożenia energetycznego i zakazały eksportu surowców energetycznych.
Były prezes TGE i ekspert Instytutu Obywatelskiego podkreśla, że i Polsce potrzebny jest kompleksowy plan radzenia sobie z obecnym kryzysem.
– Przed sezonem zimowym na razie nie słyszymy o żadnym spójnym zestawie środków nadzwyczajnych, które rząd planuje wprowadzić w związku z potencjalnym deficytem paliw. A do takich nie zaliczam dobrych rad pod tytułem zbierajmy chrust albo ocieplajmy domy, bo wiadomo, że tych domów przed nadchodzącą zimą za wiele ocieplić się już nie da. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że materiały izolacyjne do tego ocieplenia zdrożały już o ok. 60 proc. – mówi Grzegorz Onichimowski. – Ważne, żebyśmy przygotowywali taki plan awaryjny, jakie mają już nasi sąsiedzi. W nich mówi się już nawet o tak desperackich krokach jak np. ogrzewanie jakichś hal, gdzie mogliby się gromadzić ludzie, kiedy w domach będzie zimno. Ja nie przypuszczam, że będziemy mieli do czynienia z tak skrajnymi sytuacjami, ale uspokajanie ludzi za bardzo nie jest dobre, podobnie jak tworzenie nastroju paniki. Trzeba mówić o tym, jak trudna jest sytuacja.
[POGODA]1658907858358[/POGODA]
czas09:44, 30.07.2022
Schwab,Gates,Soros,Rockefeller...To ich syjonistyczny plan globalny sprzed ponad dekady.Chcą zresetować system finansowy, wywłaszczyć zadłużonych i przejąć ich majątki, zagłodzić, a wojna gospodarcza z Chinami i Rosją czy krajami BRIXu ma się skończyć rozwałką. Jak będzie? Czy będzie siła która się postawi? Czas pokaże... 09:44, 30.07.2022
Tadek 10:26, 30.07.2022
Kacapska propaganda. 10:26, 30.07.2022
Ja11:01, 30.07.2022
Proszę podziękować przestępczej UE za jej politykę klimatyczną - wzrost cen energii min. 50 procent,oraz gestapowcom za układy biznesowe z Putinem. A nasz kraj i pozostałe demoludy przyjęte w 2004r do gestapowskiej UE, są państwami neokolonializmi. 11:01, 30.07.2022
n12:10, 30.07.2022
Troll albo pier-dolniety niespełna rozumu. Zapomniałeś coś o Tusku dodać 12:10, 30.07.2022
n15:06, 30.07.2022
Polska też miała/ma biznesowe układy z Putinem i co? Świat nie jest czarno-biały jak pokazują w telewizji. Polityka klimatyczna UE jest za ostra, ale Gdyby rząd PIS przeznaczył kasę z handlu emisjami CO2 na to do czego miała służyć, czyli transformację energetyczną i postawienie np. kilku bloków jądrowych, nie mówiąc już o wspieraniu energii odnawialnej, którą to branżę zamiast wspierać zwyczajnie rozwalił, to nie mielibyśmy problemów z energią. W 80% to wina rządu, że teraz mamy takie problemy i takie ceny energii. 15:06, 30.07.2022
Ja12:37, 30.07.2022
Do n: Je.. ć pomiota gestapowskiego. 12:37, 30.07.2022
i15:07, 30.07.2022
to wypnij zad i działaj, a nie wylewasz swoje fantazje w internecie 15:07, 30.07.2022
Do n.17:08, 30.07.2022
Mówisz o blokach jądrowych? Iluzja. Blokują ich powstanie gestapowcy, nie dalej jak 2 wa tygodnie temu min. Moskwa usłyszała w Berlinie od ichniejszej min. klimatu, że Niemcy nigdy się na to nie zgodzą. I co zatkało kakao? 17:08, 30.07.2022
i18:43, 30.07.2022
Nie masz racji i powtarzasz bajki 18:43, 30.07.2022
g18:49, 30.07.2022
Tymi gestapowcami były kolejne spółki skarbu państwa EJ, EJ2, itp. Które tylko przejadły nasze pieniądze przez 20+ lat. Nowe spółki w nowych rządach, nowi kolesie. Żadna nic nie zrobiła, nawet nie wybrali lokalizacji. A co jak Co powiem że za cenę jednorazowego dodatku do węgla można wybudować pół elektrowni jądrowej? Zatkało? 18:49, 30.07.2022
czas 21:33, 30.07.2022
Energetyka jądrowa to przeżytek. Francuzi w przyszłym roku uruchamiają reaktor fuzji deuteru i trytu powszechnych w wodzie. Chińczycy kończą prace nad technologią energii plazmy. A gdzie nasze perowskity i grafen? Kłody pod nogi. Zresztą budowa elektrowni jądrowej trwa wiele lat ,a postęp w nowych technologiach następuje szybciej niż jej wybudowanie. A u nas i tak nie chodzi o to by zbudować tylko budować, budować....No, wiecie... 21:33, 30.07.2022
g22:19, 30.07.2022
Nie. Energetyka jądrowa jeszcze długo nie będzie przerzytkiem. Reaktor fuzji będzie pierwszym DEMONSTRACYJNY, być może o ile powstanie. Na gotowy do użytku powszechnego jeszcze trzeba będzie czekać latami. Jakiej energii plazmy? XD plazmowe technologie używane są w energetyce od 40lat minimum, doprecyzuj. Grafenu nie popchnął ani rząd Tuska, a Kaczora udupil, za to Rydzyk i TVP i denne uczelnie katolickie dostały tyle hajsu że moglibyśmy za to opatentować cały proces technologiczny w tej kwestii i pewnie jeszcze na program kosmiczny by starczyło xD. Postęp w technologiach masowej energetyki nie postępuje szybciej niż budowa (energia nieodnawialna). A to że u nas chodzi o budowanie i niewybudowanie to fakt (Ostrołęka). Wybudowanie EJ trwa katalogowo 5 lat, teraz moze nieco dłużej 22:19, 30.07.2022
czas do"g"22:50, 30.07.2022
Ok. 22:50, 30.07.2022
Adam19:09, 30.07.2022
Ale na jesień w piecach będzie recykling..... wszystko będą palić.... wszystkie śmieci.... 19:09, 30.07.2022
Ja, do Adama.15:08, 31.07.2022
Na kurpiach min. Gm. Obryte, palą śmieciami od lat, pampersy, plastyki, guma , opakowania po jogurtach itp.Ale są cwani, do centralnego rejestru podali, że palą drewnem, teraz zmieniają na wyngel, bo żónd daje kasę. 15:08, 31.07.2022
pampers 08:12, 01.08.2022
to co oni wszyscy dorośli w pampersy *%#)!& ? bo z pampersa się wyrasta - zwykła propaganda i zadość ze na pampersa nie stać 08:12, 01.08.2022
n10:31, 30.07.2022
2 2
Mam nadzieję, że się pozytywnie rozczaruję. Jak na razie od 3 lat nie było obniżek NICZEGO 10:31, 30.07.2022