W tym samym miejscu już w 1439 roku bp Paweł Giżycki sfinansował i wyposażył drewniany budynek szpitala dla ubogich.
Obecnie jego właścicielem – od 2014 roku - jest firma Agraplast z siedzibą w Warszawie. Firma jest producentem stolarki okiennej i drzwiowej z PCV i aluminium oraz wykonawcą remontów elewacji i konstrukcji balkonowych.
Jeszcze przed sprzedażą, gdy stary szpital pełnił funkcję medyczną, wymieniono w nim stolarkę okienną (2001 r.) a rok później instalację wodno – kanalizacyjną.
W karcie zabytku z 2015 odnajdziemy informację, że:
Nowy właściciel zapowiadał generalny remont obiektu i przeznaczenie go na funkcje mieszkaniowe i lokale użyteczności publicznej. Niestety tak się nie stało. Być może dlatego, że wpis do ewidencji zabytków powoduje ogromne koszty i utrudnienia w wykonaniu wszelkich remontów.
Z danych MKiDN wynika np., że w rejestrze polskich zabytków znajduje się około 80 tys. zabytków nieruchomych, czyli różnego typu budowli. Przygotowanie do ich rewitalizacji m.in. przez konserwatorskie procedury może trwać latami.
Inwestor zainteresowany ożywieniem zabytkowego budynku i nadaniem mu nowej funkcji użytkowej musi liczyć się ze spełnieniem wielu wymogów. Przede wszystkim musi być w stałym kontakcie z konserwatorem zabytków. Pierwszym krokiem jest zdobycie zaleceń konserwatora odnośnie do oczekiwanej funkcji zabytku. Już na tym wstępnym etapie może okazać się, że urzędnicy nie zgadzają się na pomysł biznesmena i np. plany zakładające uruchomienie SPA w dawnym tartaku, mogą zostać niezrealizowane. Kolejnym krokiem jest rozpoczęcie procesu wydania decyzji o warunkach zabudowy. Na tym etapie powstaje wstępna analiza uwarunkowań urbanistycznych.
„Ostatni, najtrudniejszy etap to pozwolenie na budowę, do którego potrzebne jest pozwolenie konserwatora. Często konserwator prosi o dodatkowe ekspertyzy, opinie, plany. Ten proces najczęściej trwa, czasem kilka miesięcy, czasem rok lub dwa lata. Ale jest możliwy do przejścia, na co mamy coraz liczniejsze przykłady udanych realizacji” – informowała dr inż. Katarzyna Pałubska, dyrektor Departamentu Ochrony Zabytków w MKiDN.
Na razie nikłe, ale jednak coś w sprawie ratowania obiektu zaczyna się wreszcie dziać. Według naszych informacji, pojawił się pomysł na ciekawe jego zagospodarowanie. A zdradzić możemy jedynie, że chodzi o nowe funkcje m.in. związane z edukacją ale i zdrowiem. Obecny właściciel jest przychylny koncepcji i gotów jest udostępnić obiekt za przysłowiową złotówkę.
1 0
Po co jest ta strona jak tu same reklamy? I jeszcze sonda dla *%#)!& Nieda się przeczytać.