Jego wystąpienie odbiło się szerokim echem, a w jego trakcie padły słowa o rzekomych nieprawidłowościach finansowych na kwotę ponad 660 tysięcy złotych.
– Chciałbym poruszyć sprawę dotyczącą działalności spółki Eco Pułtusk – rozpoczął swoje wystąpienie radny.
Według Adama Prewęckiego, Eco Pułtusk miało co najmniej czterokrotnie złożyć nieprawdziwe oświadczenia, dzięki którym uzyskało zapłatę z budżetu miasta. Radny podkreślił, że sprawa dotyczy okresu poprzedniego burmistrza, a nie obecnej pani burmistrz.
Największe kontrowersje budzi jednak fakt, że według radnego Eco Pułtusk nienależnie pobrało 661 906,65 zł w okresie od października 2023 do grudnia 2024 roku w związku z realizacją usług transportu publicznego na liniach A i B1.
– Podkreślam z pełną stanowczością – te pieniądze zostały nienależnie pobrane, a wręcz mogę stwierdzić, że wyłudzone od gminy Pułtusk – dodał Prewęcki.
Radny zwrócił uwagę, że w dokumentach związanych z tą sprawą znajduje się wiele nieprawidłowości formalnych, rachunkowych i merytorycznych. Jego zdaniem umowa nie była w żaden sposób kontrolowana przez miasto. W związku z tym złożył już stosowne dokumenty w biurze podawczym i domaga się ich szczegółowej analizy oraz podjęcia ewentualnych działań, w tym skierowania sprawy do odpowiednich organów.
Kolejną kwestią, którą poruszył radny, była umowa zawarta 17 stycznia 2025 roku, która dotyczy dalszej realizacji usług komunikacji miejskiej. Radnego szczególnie zaniepokoił fakt, że w jej treści usunięto zapis o cenie jednostkowej jednego wozokilometra, co jego zdaniem może narazić miasto na zarzut niegospodarności.
– To, że Eco Pułtusk wygrywa przetargi na realizację tych usług, nie oznacza, że spółka ma otrzymywać pieniądze bez uzasadnienia ich pokrycia w kosztach – stwierdził Prewęcki.
Wystąpił z wnioskiem do burmistrz Beaty Jóźwiak o aneksowanie umowy i przywrócenie kluczowego zapisu dotyczącego ceny za jeden wozokilometr.
Na zakończenie sesji burmistrz Beata Jóźwiak odniosła się do wypowiedzi radnego:
– Mam nadzieję, że jest pan świadomy konsekwencji swoich słów i że świadomie poniesie pan za nie odpowiedzialność, ponieważ padły dziś bardzo poważne i obciążające oskarżenia – podkreśliła.
Burmistrz zaznaczyła również, że zarzuty Prewęckiego mogą dotyczyć nie tylko Eco Pułtusk, ale również radnych i prawników, którzy analizowali i parafowali te dokumenty.
– Te słowa były bardzo mocne i wręcz obraźliwe – skwitowała.
Czy miasto rzeczywiście straciło setki tysięcy złotych? Czy sprawa trafi do odpowiednich organów? A może radny Prewęcki przesadził ze swoimi oskarżeniami? Na odpowiedzi na te pytania będziemy musieli jeszcze poczekać.
Co sądzicie o tej sprawie? Czy Pułtusk powinien dokładniej kontrolować wydatki na transport publiczny? Dajcie znać w komentarzach!
mieszkaniec 08:44, 30.01.2025
6 0
Są siebie warci... a my na nich głosujemy, jak to świadczy o naszym intelekcie?
Złoty Rydwan 09:46, 30.01.2025
7 0
Sprawę trzeba dogłębnie i niezależnie przeanalizować!
Jeżeli to się potwierdzi to mamy do czynienia z zorganizowaną grupą przestępczą w ratuszu
Mieszkaniec15:58, 30.01.2025
0 0
Jakoś Panu nie wieżę i jakoś Panu nie ufam. Może te wystąpienie było pod wpływem jednej z prywatnych, pułtuskich firm. O której firmie piszę to Pan wie najlepiej.