Prace ruszą jesienią. Czy to wystarczy, by uratować Narew!?

W połowie czerwca br. Stowarzyszenie „Nasza Narew” wystosowało dramatyczny apel do Premiera Donalda Tuska, domagając się natychmiastowej interwencji w sprawie postępującej degradacji Doliny Dolnej Narwi.

List z apelem, podpisany przez prezesa Stanisława Wasilewskiego, został skierowany bezpośrednio do Prezesa Rady Ministrów i zawiera oskarżenia wobec Wód Polskich o wieloletnią bezczynność.

🌍 Istotna sprawa dla całego powiatu pułtuskiego

Problem dotyczy bezpośrednio gminy Pokrzywnica, miejscowości Gzowo i całej doliny Narwi, która stanowi jeden z najważniejszych przyrodniczo i turystycznie obszarów powiatu pułtuskiego. Jak twierdzą mieszkańcy i członkowie stowarzyszenia, przez lata brakowało jakichkolwiek konkretnych działań, a alarmujące sygnały były ignorowane przez instytucje odpowiedzialne za gospodarkę wodną.

😠 Emocje – "Dość obietnic, czas na działanie!"

Stanisław Wasilewski w swoim apelu wyraził rozgoryczenie:

„Od ośmiu lat nie zrobiono nic, mimo że dyrektorzy Wód Polskich wizytowali teren i potwierdzali pilną potrzebę działania. Mieszkańcy, wędkarze, pasjonaci przyrody – wszyscy wołają o ratunek dla Narwi, a nikt ich nie słucha.”

[ZT]30260[/ZT]

🔧 Opinia i reakcja instytucji

Na fali medialnego i społecznego nacisku, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – Zarząd Zlewni w Dębem ogłosiły, że w IV kwartale 2025 r. rozpoczną prace utrzymaniowe w rejonie ujścia rzeki Prut do Narwi.

Prace obejmą:

1. ręczne wykoszenie skarp cieku Prut i usunięcie zatorów,
2. mechaniczne odmulenie dna rzeki i rozplantowanie osadów,
3. oczyszczenie koryta Narwi przy ujściu Prutu ze szlamu i trzcinowisk w zasięgu Zbiornika Wodnego Dębe.

Prace mają poprawić drożność cieku i stanowić element ochrony przeciwpowodziowej w regionie. Sfinansowane zostaną ze środków przewidzianych w planie na rok 2025.