Nurek, sonar i dramat – co się dzieje przy moście w Pułtusku?

Około godziny 21:00, w rejonie mostu wyszkowskiego w Pułtusku rozegrały się dramatyczne sceny. 

Przechodnie zauważyli mężczyznę, który znalazł się w wodach Narwi, na południe od mostu. Z przekazanych informacji wynika, że mogło chodzić o wędkarza. Okoliczności wskazywały na poważne zagrożenie życia, co wywołało natychmiastową reakcję służb ratunkowych.

[ALERT]1748328436626[/ALERT]

Na miejsce skierowano patrole policji oraz zastępy straży pożarnej. Działania prowadzone były z pełną intensywnością – już kilkanaście minut po zgłoszeniu strażacy rozpoczęli przygotowania do wodowania łodzi ratunkowych.

Pełna mobilizacja jednostek z powiatu

W akcji udział wzięli strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Pułtusku, wspierani przez druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Grabówcu. Wodowanie odbywało się od strony ulicy Pod Wróblem. Do wieczornych działań ratunkowych włączyli się również ratownicy z pułtuskiego WOPR-u.

Ze względu na trudne warunki, niską widoczność oraz podejrzenie utonięcia, wezwano specjalistyczną grupę nurków z Warszawy. Na miejscu pracowały łodzie ratownicze i użyto sonarów do przeszukiwania dna rzeki.

Nocne przerwanie akcji i poranne wznowienie

Akcja została wstrzymana w nocy z uwagi na pogarszające się warunki. O świcie służby wznowiły poszukiwania. Do działań dołączyła jednostka OSP Głodowo, która także dysponuje własną łodzią ratowniczą. Dziś od rana poszukiwania prowadzone są także z łodzi policyjnej. Obecnie trwa przeszukiwanie rzeki z wykorzystaniem sonarów oraz wsparcia nurków.

Cała operacja prowadzona jest w rejonie szczególnie popularnym wśród wędkarzy, co budzi ogromne zainteresowanie i niepokój w lokalnej społeczności. To już kolejny przypadek w ostatnich latach, gdy Narew staje się miejscem dramatycznych wydarzeń.

[ONNETWORK_VIDEO_ID]1423[/ONNETWORK_VIDEO_ID]