W październikowym pozwie, kancelaria prawna wniosła o wypłatę wypracowanych należności dla spółki, która ze Szpitalem Powiatowym Gajda – Med w Pułtusku Sp. z o. o. współpracowała.
Dziś - zdaniem pozywających prawników - okazało się, że wynagrodzenie trafiało tylko w jedne ręce. Stąd pozew i żądanie zapłaty.
Cała sprawa opiera się na realizacji usług tzw. call center, czyli usług i porad telefonicznych świadczonych przez Konsorcjum (w jego skład wchodzą 3 podmioty).
W czerwcu 2021 roku Gajda Med informował: Szpital Powiatowy Gajda – Med w Pułtusku Sp. z o. o. wygrał jeden z największych w historii Narodowego Funduszu Zdrowia kontrakt. Świadczymy usługi na cała Polskę w ramach Teleplatformy Pierwszego Kontaktu (TPK). Łączna wartość projektu to 219 876 948,87 zł brutto. Szpital Powiatowy Gajda – Med Sp. z o. o. jest liderem konsorcjum w którego skład wchodzą także spółki zależne od Arteria S.A., tj: Gallup Arteria Management Sp. z o.o. SK oraz Trimtab Arteria Management Sp. z o.o. SK. Podpisana umowa z Narodowym Funduszem Zdrowia została zawarta do dnia 31 grudnia 2021 r. albo do dnia wyczerpania środków na wykonanie przedmiotu umowy.
To jedna z powyższych spółek zaprosiła Szpital do przetargu na świadczenie usług "telefonicznych". Uznano, że gwarantem prawidłowej realizacji usług jest i interes społeczny, i gwarancje świadczenia usług na rzecz społeczności powiatowej.
- Spółka nie zdawała sobie jednak sprawy jak naprawdę wygląda nadzór właścicielski w Szpitalu Powiatowym Gajda Med. sp.zo.o. - podkreślił członek Zarządu jednej ze spółek.
To cywilny spór tzw. handlowy, który przeciwko Szpitalowi prowadzi Kancelaria Maruta Wachta sp. j. z siedzibą w Warszawie. Co ciekawe firma w spór zaangażowała też pułtuski samorząd powiatowy, zarzucając Zarządowi Powiatu bierność w działaniu nadzorczym.
Telefony od pacjentów odbierane są od poniedziałku do piątku w godzinach od 18.00 do 8.00 rano kolejnego dnia, czyli po godzinach pracy poradni POZ. Platforma działa również całodobowo w sobotę, niedzielę i święta.
Z Teleplatformy Pierwszego Kontaktu mogą korzystać również osoby niesłyszące. Teleplatforma oferuje im rozmowy przez specjalny wideoczat. Komunikacja odbywa się w języku migowym, przy wsparciu tłumacza polskiego języka migowego.
Pozywający zapewniają, że żądać będą nie tylko zwrotu im należnych pieniędzy, ale też stosownych odszkodowań finansowych.
Z informacji dr hab. Roberta Gajdy wynika, że funkcjonowanie Szpitala nie jest zagrożone i mieszkańcom powiatu nic nie grozi.
- To nie są pieniądze z kontraktów medycznych NFZ, a dodatkowe - tłumaczy doktor. - Tu nie ma straty dla Szpitala, a jedynie zablokowanie wypłaty.
Spór jest o to, ile kto komu ma przekazać.
Od maja do października wpłynęło z NFZ ponad 16 mln zł, a czekamy na kolejne 7 milionów. Przelaliśmy konsorcjantom pierwszą ratę: 1,3 mln zł. Ale gdy w maju zauważyliśmy podstęp w umowie, chcieliśmy to zmienić. I od maja nic nie płacimy - powiedział dr Gajda. - Nie będziemy się na sesji tłumaczyć ze złotówek.
Adam20:48, 17.05.2022
Tyle milionów ale za co?
Ewelina 2313:01, 19.05.2022
Pultusk i wszystko jasne. To już kampania wyborcza?????
0 0
No na prawdę, w tym naszym Pułtusku to od zawsze złodziejstwo i znajomości.
Nie wierzę żeby tutaj się kiedykolwiek coś zmieniło. A już p. Gajdzie to chyba nikt nie wierzy, wiecznie go tylko aresztują i zwalniają...