Miastem docelowym był zniszczony Lądek Zdrój. W normalnych warunkach taka droga nie powinna wynieść więcej niż 6 godzin, dzieli nas bowiem odległość 555 kilometrów.
Ale dziś mamy warunki zgoła nienormalne.Nasi druhowie, aby dostać się do Lądka, musieli pojechać przez Czechy a podróż zajęła im 14 godzin! Wraz z nimi dary zawieźli też strażacy z sąsiedniego powiatu wyszkowskiego: z Kamieńczyka, Brańszczyka, Rybna i Gulczewa.
[FOTORELACJANOWA]1505[/FOTORELACJANOWA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz