Zapytany o zmniejszoną liczbę testów na koronawirusa wykonywanych w Polsce w ostatnim czasie, prof. Horban zaznaczył w środę w rozmowie z Onet.pl, że testowane są osoby wyłącznie z objawami chorobowymi.
Obraz pandemii wyszedłby, gdybyśmy pomnożyli liczbę nowozdiagnozowanych przypadków przez pięć, bo od dawna wiemy, że tylko 20 proc. ludzi ma objawy - powiedział główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban. W związku z tym - wyjaśnił - dziennie około 100 tys. ludzi zakaża się koronawirusem.
"Zakładam, że lekarze POZ postępują uczciwie wobec pacjentów i systemu i nie testują ludzi bezobjawowych. To, że jest mniej osób z objawami, to jest pozytywne" - zauważył.
Na uwagę, że jest duża grupa osób, które nie zgłaszają się do POZ-ów lub nawet po otrzymaniu dodatniego wyniku nie zostają objęci systemem, prof. Horban odparł, że "jak mieliśmy 500 czy 1000 osób z rozpoznanym zakażeniem dziennie, to można było sobie pozwolić na zabawy typu ganianie ludzi przez sanepid".
Zwrócił jednocześnie uwagę, że teraz na chorego z potwierdzonym COVID-19 automatycznie nakładana jest izolacja, a na osoby, które z nim mieszkają - kwarantanna.
"Jakby pomnożyć liczbę nowozdiagnozowanych osób przez pięć, to wyszedłby obraz pandemii. Od dawna to wiemy, że tylko 20 proc. ludzi ma objawy, 80 proc. nie ma. 5 razy 20 tys. dziennie - mamy 100 tys. ludzi zakażających się dziennie" - wyliczał.
Tłumaczył, że na tę liczbę składają się osoby chore z objawami klinicznymi, osoby wymagające hospitalizacji oraz te, które chorują łagodnie. "A dołóżmy jeszcze drugie tyle lub więcej tych, którzy chorują bezobjawowo" - powiedział.
Dodał też, że teraz każdy, kto gorączkuje i ma objawy, traktowany jest jako osoba z COVID-19. "Stąd te apele, żeby zostać w domu, jeżeli ma się objawy infekcji" - wyjaśnił Horban.
Zapytany o wprowadzanie kolejnych obostrzeń lub zdejmowanie istniejących prof. Horban nawiązał do wtorkowej konferencji z udziałem m.in. ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
"To właśnie chciał przekazać minister Niedzielski, że on już to widzi i ma nadzieję, że ma rację, że już więcej tych zaleceń czy obostrzeń nie będzie, że ta fala rosnąca została zahamowana i może tylko spadać".
Jak dodał, być może "za 2 tygodnie powolutku zaczniemy doradzać, żeby trochę tej aktywności życiowej było więcej".
"Bardzo bym chciał, żebyśmy przed przyszłymi wakacjami, tymi w 2021 r., wrócili już do normalnego życia" - powiedział prof. Horban. (PAP)
Autor: Dorota Stelmaszczyk
dst/ joz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Nowa praca w samorządzie! Zatory rekrutują
Juz sie zaczeło.Raz czerwone postoj i zuelone.Lewa strona mistu na Poplawy zamknjeta.Życze cuerpliwisci.
K
13:59, 2025-12-17
Ruch wahadłowy na moście wyszkowskim!
To niech zrobią ograniczenie dla ciezarówek bo 40 tonowe zestawy niszcza ten most jak i infrastruktore drogową.ZEGRZE STOI ,ŁOMIANKI TEZ DLA TEGO NAMY TERAZ KLOPOT ,ZE cały transport jedzie ze wschodu na polnóc przez Pultusk.Przel7czylem ,ze jadac do wyszkowa nawet 40 cuezarowek jechalo do Pultudka a czasiwo to 30 min to ile w ciagu dnia.Pultusk bedzie zakorkowany?
Zbych
08:38, 2025-12-17
Ruch wahadłowy na moście wyszkowskim!
Pamietam lata 60 jak był stary most i droznicy ,ktorzy regulowali ruch a moście .Zycie toczylo sie a Pultusk przetrwal di dziś.
Fr.
21:54, 2025-12-16
„Game over” na Mazowszu i w Pułtusku
Dziwne... zamykaja te lokale w poniedziałek a wtorek juz otwarte i tak w koło.. na swietojanskiej juz chyba z 10 razy zabierali maszyny a na drugi dzien przyjezdzaly nastepne...
Adam
17:02, 2025-12-16