W najbliższy piątek w Jeżewie nastąpi uroczyste odsłonięcie odnowionej mogiły nieznanego żołnierza Września 1939 roku.
A w niedzielę, w Zambskach Kościelnych ponownie wrócą wspomnienia o "Zuchowatch" z Wilna poległych w obronie Narwi.
Bo niemal dokładnie co do dnia - 6 września, równo 83 lata temu w Pułtusku i okolicy toczyły się boje z niemieckim najeźdźcą.
Bitwę stoczyła załoga przedmościa Pułtusk pod dowództwem majora Jana Kazimierza Mazura z oddziałami niemieckiej 3 Armii. Pierwszy atak pod Pułtuskiem Niemcy podjęli 6 września – został on jednak odparty. Kolejny atak 7 września pozwolił Niemcom uchwycić niewielki przyczółek na Narwi. Wkrótce jednak żołnierze Polscy wyparli Niemców za rzekę. Wieczorem wojska polskie na rozkaz wyższego dowództwa wycofały się, opuszczając Pułtusk bez walki.[Wikipedia]
A ich mogiły rozsiane są m.in. w okolicznych lasach.
O jedną z nich "upomina się" Prezes zarządu w Fundacji im. Franciszka Śmiecha "Tradycyjna Polska Wieś" Stanisław Śmiech.
Chodzi o zapomnianą mogiłę ulokowaną zaledwie kilka metrów od ruchliwej drogi powiatowej Pułtusk - Psary, zlokalizowanej około 200 metrów od dawnej stanicy harcerskiej.
Prawdopodobnie spoczywa tam nieznany żołnierz 1 pułku piechoty 18 Dywizji Piechoty Legionów, bowiem tą drogą wycofywali się nasi żołnierze w kierunku Wyszkowa.
Teren należy do Nadleśnictwa Pułtusk i tam właśnie prośbę o zezwolenie na przeprowadzenie prac "oczyszczających teren" skierował pan Stanisław.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz