Widok zamku w 1882 roku wg N.Ordy
Już na przełomie VII i VIII wieku istniała tutaj osada, która w początkach państwowości polskiej została przekształcona w kasztelanię i gród obronny. Wkrótce powołano pierwszą parafię i w XI wieku wcielono ją do diecezji płockiej, powołanej przez króla Bolesława Śmiałego.
W 1257 r. Pułtusk otrzymuje prawa miejskie. Nowe miasto rozciąga się wokół drewnianego kościoła, wzdłuż rzeki Narwi, ale częste najazdy Litwinów, Rusinów i Jaćwingów spowodowało jego szybki kres. Niszczona osada, po raz drugi, otrzymała prawa miejskie w 1339 roku, z rąk biskupa płockiego Klemensa Pierzchałę. Kolejni biskupi, będący właścicielami miasta, obierają sobie je jako jedno z miejsc swego rezydowania. Powstaje trzeci na Mazowszu, po Warszawie i Płocku, gród otoczony murowanymi fortyfikacjami. W 1368 roku, książę litewski- Kiejstut, zdobył miasto i je zniszczył. Wówczas to powstała idea budowy potężnej, obronnej warowni. Zamek wybudowano w miejscu spalonego grodu. Słynny kronikarz Jan Długosz, tak pisał o tych wydarzeniach: "…szerzący się płomień ogarnął gród cały, a ludzie w nim zamknięci nie mogąc wytrzymać pożaru, wszyscy wraz z zamkiem spłonęli".
W początku XV wieku powstała obronno- mieszkalna wieża. Był to pierwszy element późniejszego zamczyska. Pułtusk, jako centralnie położony w diecezji płockiej, zyskiwał miano nieformalnej rezydencji biskupiej. W latach 1439- 1463, z polecenia biskupa Pawła Giżyckiego, powstaje tak zwany Mały Dom- budynek mieszkalny dostawiony do obronnej wieży. W tym samym czasie powstaje mur obwodowy zamykający całość kompozycji tworząc zamkowy dziedziniec.
Pod koniec XV i na początku XVI wieku Pułtusk staje się jednym z najbogatszych miast w Rzeczpospolitej. Taka pozycja skalania biskupa krakowskiego i płockiego, Erazma Ciołka do rozbudowy rezydencji. Na północ od Domu Małego powstaje Dom Duży. Budynek ma cechy włoskiego renesansu. W takim tez stylu przebudowane zostają wcześniejsze elementy zamczyska. Mury zamkowe uzyskują nowy wygląd ozdobione boniowaniem w technice sgraffito, a wszystko wieńczą attyki.
Pułtuski zamek w miarę upływu czasu zyskiwał nowe elementy architektoniczne. Biskupem, który chętnie mieszkał w Pułtusku, był Andrzej Noskowski, urzędujący w latach 1527—1535. Biskup Marcin Szyszkowski, w latach 1607—1616, wzmocnił zamkowe mury wielkimi skarpami, zaś kolejny biskup- Henryk Firlej (1617—1624) zbudował most arkadowy łączący zamek z rynkiem i opasał ogrody zamkowe wysokim murem. W połowie XVII stulecia w pułtuskim zamku występowało kilkanaście pomieszczeń różnej wielkości, służących biskupom za mieszkanie. W rezydencji znajdowała się kaplica oraz biblioteka po zmarłym biskupie Łubieńskim.
Gród pułtuski zajmował obszar około 3500 m2 na planie zbliżonym do owalu wydłużonego na linii północ – południe. Jego głównym ciągiem komunikacyjnym była ulica biegnąca przez dłuższą oś założenia, do której dochodziły mniejsze uliczki wschodnia i zachodnia, obie pod kątem około 45 stopni. Wszystkie trakty łączyły się przed bramą po stronie północnej, która najpewniej miała charakter wieżowy. Wewnętrzną zabudowę grodu oblicza się na około 30-40 chat, nie wiadomo jednak w którym miejscu znajdowały się budynki należące do biskupa. Całość opinały obwarowania drewniano – ziemne składające się z ziemnego wału, zapewne zwieńczonego palisadą lub częstokołem. Zewnętrzną ochronę zapewniały wody rzeki Narwi, opływające gród z trzech stron. Jedynie od północy przekopano fosę.
jaki przypadał na lata 1655— 1660. Ówczesny biskup płocki, Karol Ferdynand Waza zamieszkał przez pewien czas w swojej rezydencji w Wyszkowie. Odbudowy zamku ze zniszczeń wojennych podjęli się trzej bracia Załuscy, w latach 1692—1736, kolejno zasiadający na stolicy płockiej. W połowie XVIII stulecia, za czasów biskupa Józefa Eustachego Szembeka, uwagę przybywających do pułtuskiego zamku przyciągała duża sala niedaleko kaplicy, z podłogą w szachownicę, malowanym sufitem, w której wisiało 69 portretów płockich biskupów. Obok zamku były wozownie, szkółki z drzewkami cytryn, rozmarynu i tym podobne, oraz dwie altany.
W maju 1703 r., w czasie II wojny północnej, Pułtusk stał się miejscem bitwy między wojskami szwedzkimi Karola XII a oddziałami saskimi feldmarszałka Steinau. Po rozbiciu oddziałów saskich (1000 żołnierzy zabitych i 700 wziętych do niewoli) Szwedzi ograbili miasto i zamek. W ostatnich latach Rzeczypospolitej szlacheckiej gruntowną restaurację swojej rezydencji rozpoczął K. H. Szembek (1785—1797). Nadał on frontowi pałacu elementy klasycystyczne.
12 marca 1794 roku stacjonujący w Pułtusku brygadier Antoni Madaliński odmówił wykonania rozkazu redukcji wojska polskiego, postanowionej przez Radę Nieustającą na żądanie ambasadora carowej Katarzyny II, Igelstroma. Marsz brygady Madalińskiego spod Pułtuska i Ostrołęki w kierunku Krawa, stał się sygnałem do wybuchu powstania kościuszkowskiego. Po wymarszu oddziałów polskich z Pułtuska zamek biskupów płockich zajęli najpierw Rosjanie, a potem Prusacy. Panowanie pruskie w Pułtusku trwało do końca 1806 roku. 26 grudnia 1806 roku pod Pułtuskiem została stoczona krwawa bitwa między armią napoleońską dowodzoną przez marszałka Lannesa, a wojskami rosyjskimi generała Beningsena. Nazajutrz Francuzi wkroczyli do miasta. Bitwa pod Pułtuskiem miała ogromne znaczenie w planach strategicznych Napoleona. Nazwa Pułtuska została zamieszczona na Łuku Triumfalnym w Paryżu.
Pełnił on wówczas rolę lazaretu wojsk francuskich. Po stoczeniu morderczej bitwy z Rosjanami, pod koniec 1806 roku przez 8 dni mieszkał w nim cesarz Francuzów — Napoleon Bonaparte. 15 maja 1809 roku w rezydencji biskupów płockich odbyła się 343 sesja Rady Stanu Księstwa Warszawskiego.
W dobie walk narodowowyzwoleńczych, pierwszej polowy XIX wieku, czyli w czasie powstania listopadowego płoccy biskupi znacznie rzadziej przebywali w Pułtusku. W latach Królestwa Kongresowego pułtuski zamek odnowił i przyozdobił biskup Michał Adam Prażmowski. W czasie powstania listopadowego pałac ponownie służył jako lazaret dla rannych żołnierzy polskich i rosyjskich. Ostatnim biskupem, który rezydował w pułtuskim zamku i troszczył się o jego wygląd był Franciszek Pawłowski (1836—1852). W 1841 roku wybuchł tu wielki pożar. W czasie wojny krymskiej czyli w latach 1854—1855, zabytkowy obiekt jeszcze raz przeznaczono na szpital wojskowy, który tu się mieścił do wybuchu powstania styczniowego. Po jego klęsce, pod koniec listopada 1864 roku w Pułtusku przebywał na wizytacji biskup płocki W. Chościak-Popiel. Wieczorem 27 listopada otrzymał on pismo od Naczelnika Wojennego powiatu pułtuskiego o kasacie klasztorów. Następnego dnia, biskup Chościak był świadkiem wywożenia z miasta zakonników pułtuskich klasztorów; benedyktynów i reformatorów. Wkrótce nastąpiła konfiskata dóbr kościelnych oraz pułtuskiego pałacu — rezydencji biskupów płockich.
Do momentu wybuchu I wojny światowej i opuszczenia Pułtuska przez władze carskie w 1915 roku w zamku stacjonował garnizon wojsk carskich i mieścił się wojskowy szpital. Od chwili odzyskania niepodległości przez państwo polskie w listopadzie 1918. Do września 1939 roku, był on siedzibą pułtuskich władz powiatowych, a w czasie II wojny światowej — hitlerowskich władz okupacyjnych. W pierwszych latach Polski Ludowej zlikwidowano największe uszkodzenia pułtuskiego zamku. Przywrócono mu kształt dziewiętnastowieczny. Stanowił on siedzibę pułtuskich władz miejskich i powiatowych.
W lipcu 1974 roku decyzją władz państwowych PRL i na życzenie przedstawicieli skupisk polonijnych, dawna rezydencja biskupów płockich w Pułtusku została przeznaczona na Dom Polonii. Zamek w swym obecnym wyglądzie całkowicie zatracił pierwotne, średniowieczne cechy stylowe. Obecnie mieści się w nim zespół hotelowo-rekreacyjny.
Źródło: castles.today/pl
Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Pułtuska
Planeta płonie
Adam
20:49, 2025-05-10
Parafia w Pniewie ma nowego proboszcza
Bardzo pracowity i dobry proboszcz
Parafianin
14:19, 2025-05-10
Polska i Francja z "przełomowym traktatem". Chodzi o be
Dla bezpieczeństwa Polski nic nie znaczący papierek. Bezpieczeństwo Polski to własna armia, spójność wschodniej flanki NATO i ścisła współpraca z USA. Militarnie Francja to kraj odgrywający jeszcze rolę w Afryce, w Europie marginalną, w świecie żadną, a cywilizacyjnie upadły. Poza tragicznymi historycznymi doświadczeniami francuskiej wiarołomności pozostaje pytanie o cenę podpisania tego papierka, których nikt nie ujawnia - zasadność i koszty zakupów na potrzeby wojska we Francji (przypomina się niesławny Caracal), koszty w utrzymywaniu ilościowo śmiesznych francuskich głowic jądrowych i wysyłania polskiego wojska do Afryki w celu ochrony francuskich interesów. Chyba, że jakiś tajny protokół ma nas dodatkowo zabezpieczać przed Niemcami (bo przecież ta słabizna 300 głowic przy Rosji nic nie znaczy), ale ile znaczy francuskie sojusznicze słowo przekonała się w 1938 r. Czechosłowacja, a rok później my. Pic na wodę fotomontaż, Panie Premierze niepolskich spraw.
Puł Tusk
12:02, 2025-05-10
Pułtusk żegna Stulatkę. Zmarła Pani Jadwiga
Wyrazy współczucia dla sąsiada Łukasza z powodu śmierci babci
Tomek szczesny
14:28, 2025-05-09
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz