Stołeczny rynek nieruchomości jest bez wątpienia najprężniejszy w całym kraju. Ale też najdroższy – warszawskie ceny nowych mieszkań potrafią przebić tylko luksusowe inwestycje hotelowo-apartamentowe na nadmorskich i górskich kurortach.
Jednak drożyzna nie odstrasza kupujących – popyt na mieszkania wciąż rośnie, a geografia rynku się rozszerza. Deweloperzy aktywnie oswajają okolice Warszawy, gdzie działki inwestycyjne są przystępniejsze cenowo.
Coraz większą rolę w kształtowaniu polityki cenowej odgrywa aktywność inwestorów: mieszkanie w stolicy jest postrzegane jako cenny kapitał, i Polacy coraz chętniej lokują swoje oszczędności w nieruchomościach, zamiast korzystać z lokat bankowych.
Na podstawie danych i analiz, opracowanych przez zespół portalu inwestycji mieszkaniowych Korter, dzisiaj odpowiemy na następujące pytania:
Na terenie Warszawy i Mazowsza dziś działa ponad 200 firm budowlanych – jest rekord wojewódzki w skali kraju. Tak imponująca liczba jest podyktowana przez sytuację rynkową, a nawet przy tak intensywnym natężeniu podaży czasem zdarza się, że jest niewystarczająca – popyt rośnie szybciej, niż inwestycje są oddawane do użytku, a w większości przypadków wszystkie mieszkania zostają wyprzedane jeszcze na etapie przedsprzedaży.
Rynek pierwotny w Warszawie jest bardzo różnorodny – buduje się tu:
Mimo że Warszawa często bije wszelkie rekordy stawek deweloperskich, pułap cenowy jest wciąż dość duży – znajdziemy sporo wartościowych ofert z dolnej i średniej półki cenowej.
W tych dzielnicach Warszawy kupisz mieszkanie w cenie do 7500 złotych za metr kwadratowy:
Coraz więcej nabywców stawia dziś nie na nieruchomości znajdujące się w granicach miasta – sam ten fakt podnosi koszty budownictwa, i, co za tym idzie, cenę transakcyjną – lecz w bliskich okolicach Warszawy. Największą popularnością ostatnio cieszą się Ząbki, Marki, Piaseczno, Kobyłka, Łomianki oraz Pruszków.
Rynek pierwotny w Pruszkowie i innych miastach powiatowych oferuje nieruchomości w stołecznym standardzie, przy tym, że ceny są bardziej niż przystępne.
Analiza mieszkaniówki z 2022 roku pozwala stwierdzić, że rynek nieruchomości zachowa tendencję wzrostową – zresztą, ten kierunek się nie zmienia już od kilkunastu lat, a roczne podwyżki cen potrafią sięgać kilkunastu procent.
Eksperci twierdzą: skoro ceny nie poszły w dół pod wpływem kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią koronawirusa, to na pewno nie drgną w warunkach stosunkowej stabilizacji. Inflacja tylko nasila popyt na nieruchomości – coraz więcej inwestorów stawia na mieszkania jako na niezawodny sposób na generowanie pasywnego dochodu oraz narzędzie do pomnożenia kapitału.
Pułtusk musi być czujny!
Gdy zawyje syrena to mam zatankowane auto,tylko czeka,żeby uciekać z tego grajdołu.Miernoty polityczne, nieuki rozdają na prawo i lewo,a z nas wyciskają każdą złotówkę i jeszcze gadają,że jesteśmy sługami Ukraińców!?Nie jestem niczyim sługa,nie będę niczego bronił,moje dzieci także!Każdy komu życie mile,tankuj auto i uciekaj,bo będziemy tylko mięsem armatnim,a dzicz z Wiejskiej będzie się śmiać.
Piotr
11:34, 2025-09-15
Pułtusk musi być czujny!
Straszenie narodu to teraz taka forma zarządzania masami. Kilka lat temu przestraszyli naród Covidem, co to nietoperze przyniosły. Putler zakończył epidemię, ale teraz jest nowy straszak - styropianowe drony sklejone srebrną taśmą - bo ruskie nie mają już kleju i śrubek - polegają tylko na chińskiej taśmie. Ludzie - bójta się, skoro już Boga się nie boicie, to bójta się Putlera. Przyjdzie i zabierze wam wszystkie zabawki.
Tak nawiasem...
16:38, 2025-09-14
Czy w Pułtusku zabraknie mieszkań?
Pułtusk to miasto emerytów. Urząd Statystyczny planuje przeniesienie emerytów z Ukrainy, Somalii i Afganistanu do Pułtuska? Skąd inaczej wzięliby te 8 tysięcy nowych mieszkańców?
Tak nawiasem...
15:50, 2025-09-14
Wielka niespodzianka w rozkładzie PKP
A do Pułtuska nawet zwykłej kolejki podmiejskiej nie ma....
Złoty Rydwan
09:07, 2025-09-14