W praktyce oznacza to, że żaden ze szlaków nie łączy dziś bezpośrednio gminy z gminą, ani nawet z samym Pułtuskiem. Powstające odcinki to często krótkie fragmenty przy drogach powiatowych lub gminnych, które kończą się nagle w polu albo przy lokalnej drodze.
Według danych Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego, średnia długość dróg rowerowych w powiecie pułtuskim na 10 tys. mieszkańców jest ponad trzykrotnie niższa niż w powiatach ościennych. Tymczasem w regionach takich jak podwarszawski Piaseczno czy Legionowo powstały już całe sieci tras, umożliwiające komfortowy i bezpieczny dojazd do pracy, szkoły czy lasu.
Jednym z dobrych przykładów rosnącej popularności komunikacji rowerowej jest „Jankowa Droga” – nowa trasa łącząca Pułtusk z wsią Bartodzieje w gminie Obryte. Choć to zaledwie kilka kilometrów asfaltowej drogi, szybko stała się jednym z najpopularniejszych szlaków w regionie.
Mieszkańcy chwalą ją za komfort, bezpieczeństwo i widokową trasę, idealną zarówno dla rekreacyjnej jazdy z rodziną, jak i codziennych dojazdów. Sukces „Jankowej Drogi” pokazuje, jak ogromny potencjał tkwi w inwestycjach rowerowych – wystarczy dobrze zaplanowana i funkcjonalna infrastruktura, by zachęcić ludzi do korzystania z dwóch kółek.
Podobne inicjatywy można zauważyć również w samym Pułtusku, gdzie powstało kilka odcinków dróg rowerowych wzdłuż ulic miejskich – m.in. w rejonie ul. Jana Pawła II czy na osiedlu Popławy. Również gmina Winnica zrealizowała w ostatnich latach kilka projektów, które poprawiły dostępność rowerową na sporym obszarze gminy.
Z dużą dozą pewności można przyjąć, że tzw. drogi technologiczne przy budowanej obwodnicy również staną się nieformalnymi drogami rowerowymi.
Także Powiat Pułtuski zapowiedział budowę trasy rowerowej podczas przebudowy swojej drogi z Psar w kierunku Pułtuska. Tyle tylko, że to tzw. etap II inwestycji, a więc bez żadnych określonych terminów...
Te lokalne „wysepki” infrastruktury nie tworzą spójnej sieci. Brakuje ich połączenia z trasami prowadzącymi do sąsiednich miejscowości, a wiele dróg rowerowych kończy się dosłownie „donikąd”. Bez kompleksowego planowania na poziomie powiatu trudno będzie mówić o realnej alternatywie transportowej dla samochodów.
Główną przeszkodą w budowie dłuższych tras rowerowych są obecne przepisy. Dziś inwestycje tego typu mogą korzystać z tzw. specustawy drogowej (ZRID) tylko wtedy, gdy powstają w pasie istniejącej drogi publicznej. Oznacza to, że samorządy mogą łatwiej zbudować ścieżkę rowerową przy szosie, niż niezależną, bardziej atrakcyjną i bezpieczną trasę np. przez las czy pola. Problem mogłaby rozwiązać specustawa rowerowa.
Pomysł tzw. „specustawy rowerowej” – pozwalającej na szybkie przejmowanie gruntów i uproszczoną procedurę administracyjną – pojawił się już w 2015 roku. Projekt został jednak odłożony na półkę i od tego czasu nie wrócił na agendę parlamentu. Bez zmian w prawie, samorządy – w tym powiat pułtuski – są skazane na budowanie krótkich i często niepowiązanych ze sobą odcinków.
Rower staje się coraz ważniejszym elementem transportu – zarówno w miastach, jak i na terenach wiejskich. Jeśli gminy i powiat pułtuski chce wykorzystać ten trend, potrzebuje strategicznego planu budowy dróg rowerowych łączących gminy i miejscowości. Przykład „Jankowej Drogi” pokazuje, że mieszkańcy są gotowi z nich korzystać – potrzebują tylko infrastruktury, która pozwoli im bezpiecznie i wygodnie dotrzeć do celu.
Adam13:21, 09.10.2025
Niech wogóle zaczną cos budować bo trasa na Bartodzieje nie jest ścieżką rowerową tylko zwykłą drogą po której jeżdżą bardzo szybko auta i jest niebezpiecznie momentami
Mieszkańcy Gminy Zatory mają kolejne udogodnienie!
Najgorsze ścierwo. Lepiej było ustawić paczkomat InPost a nie to badziewie gdzie ciągle paczki są uszkodzone. Precz z badziewiem!!!
Guzik
16:35, 2025-10-09
Przez przepisy ścieżki rowerowe kończą się w polu!
Niech wogóle zaczną cos budować bo trasa na Bartodzieje nie jest ścieżką rowerową tylko zwykłą drogą po której jeżdżą bardzo szybko auta i jest niebezpiecznie momentami
Adam
13:21, 2025-10-09
Szokujące nagranie po szkolnej wycieczce!
O ile pamietam 30 lat temu wyglądało to podobnie albo jeszcze gorzej. Tyle że wtedy nauczyciele nie wypuścili z autobusu aż młodzież nie zebrała rzeczy po sobie. Teraz opiekunowie wysiadają pierwsi i mają wszystko w &&&
Naprawde
08:14, 2025-10-09
Szokujące nagranie po szkolnej wycieczce!
Szacunek dla kogoś,czyjejś pracy wynosi się z domu,więc odpowiedź jest prosta.Dzieci jadą i robta co chceta,bo to przecież nie Twoje,a jak nie Twoje to można i dwojeczke zrobić i co Ci ktoś zrobi?Rodzice nic nie warci.
Nagana
20:42, 2025-10-08