I tak zgodnie z Zarządzeniem nr 7/2024 Dyrektora Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy z dnia 4 czerwca 2024 roku w sprawie szczegółowych warunków bezpieczeństwa ruchu i postoju statków na odcinku Narwi:
* od km 42 (m. Wierzbica) do km 62,30, jeżeli znaki żeglugowe nie stanowią inaczej, statki i zestawy używające własnego napędu mechanicznego obowiązywać będzie nakaz nieprzekraczania prędkości 15 km/h podczas ruchu bez ładunku i 10 km/h podczas ruchu z ładunkiem,
* od km 62,30 do km 64,30 (m. Pułtusk), jeżeli znaki żeglugowe nie stanowią inaczej, statki i zestawy używające własnego napędu mechanicznego obowiązywać będzie nakaz nieprzekraczania prędkości 6 km/h podczas ruchu bez ładunku i ruchu z ładunkiem,
* od km 64,30 do km 248,50 (ujście Biebrzy do Narwi), jeżeli znaki żeglugowe nie stanowią inaczej, statki i zestawy używające własnego napędu mechanicznego obowiązywać będzie nakaz nieprzekraczania prędkości 15 km/h podczas ruchu bez ładunku i 8 km/h podczas ruchu z ładunkiem.
Przekraczanie dozwolonej prędkości będzie egzekwowane.
[ANKIETA]118[/ANKIETA]
Mimo zmian w przepisach policja w dalszym ciągu apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności podczas wypoczynku nad wodą. Bezpieczeństwo zawsze powinno być priorytetem.
Adam16:04, 15.07.2024
Może "nominowana" się wykaże... ma możliwości toć jej partia trzyma za łby takich co o tym decydują....
Mieszkaniec16:28, 15.07.2024
A mnie to nawet cieszy. Spokojna rzeka bez 'Dżesik i Brajanków' posłuży do odpoczynku, tak jak kiedyś
mieszkaniec Pułtuska08:28, 16.07.2024
A ja popieram taki nakaz. Człowiek chce spokojnie kajakiem lub rowerkiem wodnym popływać - a dookoła motorówki i skutery wodne, przekraczające prędkość kilkukrotnie.
Czy trzeba tak szaleć pomiędzy spokojnie pływającymi rodzinami ? Czym się tu chwalić ?
Tomek Janiszewski20:03, 16.07.2024
No jak to czym? Byczym karkiem, dziarami na torsie, wyłysiałym od sterydów łbem i kasą którą się wydało na motorówę projektowaną na amarykańskie wody przybrzeżne.
MJK10:07, 16.07.2024
Takie ograniczenia to wynik głupoty garstki szaleńców, którzy nie potrafią, w tym przypadku na wodzie, szanować innych. Ucierpią tylko i wyłącznie normalni użytkownicy Narwi, ci którzy wcześniej szanowali innych uczestników - ograniczali prędkość widząc kajakarzy, rowery wodne (które zresztą nie pływają dalej niż do Kleszewa/Kacic). Szaleńcy dalej będą szaleć bo przecież 100% szaleńców i do wprowadzenia zakazu nikt nigdy nie zatrzymał i nie ukarał - szaleństwo nabrało teraz wręcz nowego smaczku.
Tomek Janiszewski20:02, 16.07.2024
Niestety ale tych szaleńców jest zdecydowana większość, nie garstka. Na odcinku Narwi objętym zakazem (od Pułtuska po Wierzbicę, powyżej Pułtuska i tak mało kto odważał się szaleć z uwagi na płycizny i kamienie) jest wiele pięknych miejsc na nocny postój, wędkowanie i kąpiel. Niestety zatrzymanie się tam groziło uszkodzeniem jachtu przez fale od przepływających motorówek. Zamiast więc płynąć na pełnym gazie do Nieporętu na piwo - lepiej będzie zwolnić jak nakazują przepisy i korzystać z uroków rzeki w inny sposób niż się do tego przywykło.
Tomek Janiszewski09:37, 17.07.2024
Owszem będę lobbował. Za utrzymaniem zakazu przekraczania 15km/h na Narwi, a w dalszej kolejności - na rozszerzenie go także na jeziora, poczynając od Bełdan. Niech skutersyny szaleją na specjalnie w tym celu wyznaczonych i zabezpieczonych akwenach, a panu, panie Kazimierczak radzę przenieść się ze swoim dresolotem za 200 tysi (o ile to on widnieje na zdjęciu) - na morze. Najlepiej od razu do Chorwacji. Stać będzie pana na to, skoro stać pana na setki litrów wachy przepalanej w godzinę. A do Pułtuska z Warszawy dopłynę - bynajmniej nie kajakiem lecz Orionem "Leśny Dziadek". Z silnikiem pomocniczym o mocy 6KM - mocniejszego mi nie potrzeba.
MJK10:10, 18.07.2024
skoro Pana nie stać, to znaczy że jest Pan życiową ofermą i jeszcze się Pan tym chwali. Niech Pan nie lobbuje, tylko zajmie się pracą, to może i Pana będzie stać na "setki litrów wachy" i nie będzie Pan musiał publicznie wyrażać swojej frustracji z powodu niezaradności.
Tomek Janiszewski10:50, 18.07.2024
Zobaczymy, panie MJK czy pana będzie teraz stać nie tylko na setki litrów wachy, ale i na mandaty. Gdyby zaś mnie było stać na dresolot i wachę do niego - z pewnością wydałbym tę kasę lepiej.
nugga12:25, 18.07.2024
Są na Narwii miejsca gdzie obecnie osoba 1,50m w kapeluszu jest w stanie przejść. Do czego nie namawiam, bo rzeka jest zdradliwa. Na środku rzeki co rusz wystają kamienie.
Chcesz szaleć i rozwalic lódź czy inne ustrojstwo o głowę ludzką lub kamień? Łatwiej takiego błędu uniknąc przemieszczając się te 3-8 węzłów
Tomek Janiszewski13:31, 18.07.2024
Oj, co to to wiem, bo rokrocznie przemierzam Narew i Pisę w drodze z Warszawy na Mazury i z powrotem. Niestety rok temu nie udało się to z powodu suszy. Płytko robi się już koło Chmielewa na 72km, kamienie zaczynają się na poważnie powyżej Zambsk Kościelnych (81km), a najbardziej niebezpieczne są od km 95 do 103. Dlatego motorowodniacy (do których de facto też się zaliczam, ponieważ po rzece pływam żaglówką z reguły na silniku aczkolwiek przy sprzyjających warunkach wiatrowych zdarzało mi się stawiać żagle na Narwi i Wiśle) którzy zapuszczają się powyżej Pułtuska na ogół zachowują się odpowiedzialnie. Wariactwa uskuteczniają ci którym śpieszy się obskoczyć w niewiele ponad godzinę dystans z Pułtuska do Zegrza (np.celem odwiedzenia knajpy) i z powrotem. Narew poniżej Pułtuska nie ma wielu szczególnie ostrych wiraży, prąd jest już bardzo słaby a głęboko jest na tyle że spokojnie mogę mieć opuszczony do końca ster. Tym niemniej nawet tam zawsze trzeba się liczyć że się natrafi na leżący na dnie pień drzewa. Mnie się nic wówczas nie stanie (poza podbiciem płetwy steru którą będzie potem trzeba *%#)!& kontrafałem) ale szybka motorówa może (zwłaszcza w razie uszkodzenia napędu) stracić sterowność i narobić kaszany jeśli ktoś będzie w pobliżu na wodzie.
Tomek Janiszewski09:13, 24.07.2024
Wiedziałem że poziom inteligencji wśród właścicieli szybkich motorówek jest odwrotnie proporcjonalny do ilości kasy jakie się na nie wydało, ale nie przypuszczałem że aż w takim stopniu. Autor apelu stawia sprawę jednoznacznie: rekreacja na wodzie jest dla niego tożsama z rozbijaniem się motorówką czy skuterem ile fabryka dała. Nie licząc się zupełnie z tymi którzy chcieliby zaznać rekreacji na wodzie czy nad wodą w sposób inny niż rozumieją pułtuscy motorowodniacy. Ale może jednak nie wszyscy? Co na to Pułtuski Klub Wodniaków, nie wstyd mu za takiego członka?
Tomek Janiszewski10:39, 02.08.2024
Niestety ale Pułtuskiemu Klubowi Wodniaków najwyraźniej nie jest wstyd nawet za swojego rzecznika, który *%#)!& takie gópoty że aż żal doopę ściśka:
" – Wprowadzenie tego ograniczenia spowoduje śmierć turystyki na terenie Pułtuska i okolic. Niestety turystyka jest takim obszarem, z którego Pułtusk bardzo dużo czerpie. Ludzie, którzy przyjeżdżają z Zalewu Zegrzyńskiego zostawiają dużo pieniążków. Zahamowanie turystyki wodnej spowoduje zarastanie rzeki, co spowoduje, że ta rzeka przestanie istnieć" – ocenił Adam Knochowski, rzecznik Pułtuskiego Klubu Wodniaków.
(za: https://warszawa.tvp.pl/79536342/nowe-ograniczenie-predkosci-na-narwi-motorowodniacy-protestuja )
Radzę jednak Pułtuskiemu Klubu Wodniaków, o ile cel jego istnienia, o którym można dowiedzieć się pod:
https://rejestr.io/krs/268107/pultuski-klub-wodniakow
a mianowicie:
" A) wychowanie dzieci, młodzieży i dorosłych zgodnie z najlepszymi zasadami praktyki morskiej i kultury marynistycznej oraz propagowanie działań na rzecz ochrony przyrody i środowiska wodnego."
jest wciąż aktualny - to niech czem prędzej znajdzie na miejsce pana Knochowskiego nowego rzecznika, prawdomównego i kompetentnego. A jeżeli niestety znaleźć nie zdoła - to przynajmniej na takiego, który potrafi kłamać inteligentnie. Gdyby bowiem przerażająca wizja pana Knochowskiego
miałaby się spełnić - to już od kilkudziesięciu lat dwa kilometry rzeki, na których obowiązywało, obowiązuje i nadal ma obowiązywać ograniczenie szybkości do 6km/h powinny być całkowicie zarośnięte nieprzebytym zielskiem, a woda utorowałaby sobie drogę chyba przez najdłuższy w Europie rynek wybrukowany w kociełby, na których żadne zielsko nie wyrośnie.
Kto ma bronić kraju? Polacy nie mają wątpliwości
Oddam jakiemuś mlokosowi możliwość szkolenia za mnie🤣Niech biega,strzela,ja już 40-sto letni mężczyzna to emeryt,niech młodzież,ta z różowymi włosami,torebkami,pomalowanymi paznokciami idzie w kamasze,ja popatrzę🤣w razie wybuchu wojny zabieram plecak i w długą, niech bronią Ci,którzy do tego doprowadzili,ja podziękuję😁
Tim
18:04, 2025-05-14
Podwyżki dla nauczycieli od września?
Znam nauczycielkę,strasznie roszczeniowa i mściwa kobieta,ciągle krzyczy,że mało zarabia,ale na Riwierę Makarska co roku jeździ, Turcja,wycieczki egzotyczne,mnie nie stać.Mowi,że pracuje krótko,bo jej się nie chce pracować na etacie,niech *%#)!& zasuwa a ona nie musi się narobić.Poraza obłuda nauczycieli,niby taka elyta,intelygencja i co?Niestety,ale mają wszystkich za nic,a chcą być uważani,jako najważniejszy zawód i nawet chyba jej się udało,jest zawodem dla rodziny😁
Pawel
18:00, 2025-05-14
Kto ma bronić kraju? Polacy nie mają wątpliwości
Takie przeszkolenie co to kończy się przysięgą, co w efekcie robi z delikwenta mięcho armatnie... Przypominam że posłowie i wysocy urzędnicy zrobili sobie ustawę , która gwarantuje im , że oni na żadną "W" nie będą powoływani.
Czas
20:48, 2025-05-13
Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Pułtuska
Planeta płonie
Adam
20:49, 2025-05-10
0 0
Postaram się nie zakłócać wypoczynku Tobie i innym spragnionym ciszy i spokoju. Mój "Leśny Dziadek" dysponuje silnikiem o mocy zaledwie 6KM, rozwija na pełnym gazie niewiele ponad 12km/h a kiedy tylko jest to możliwe - porusza się przy pomocy żagli. A Pułtusk odwiedza co roku, dopływając z Warszawy.