Doktor Illia Balandiuk przyjmuje codziennie w godz.8 - 15. Dzięki temu nasi pacjenci będą oczekiwali na wizytę do znakomitego neurologa do maksymalnie 10 dni.
Doktor dobrze porozumiewa się w języku polskim.
Illia Balandiuk jest neurologiem z długoletnim doświadczeniem zawodowym. Cieszymy się, że do naszego zespołu dołącza specjalista dużej klasy. Ukończył studia na Uniwersytecie Medycznym w Winnicy w Ukrainie. Posiada certyfikaty w zakresie wykonywania badań EEG i EMG wydanych przez Instytut Neurochirurgii imienia Akademika Romodanowa. Regularnie bierze udział w licznych konferencjach z zakresu neurologii. Jest autorem książki "Ewolucja człowieka oczami neurofizjologa klinicznego" wydanej w 2023 roku. Pomaga pacjentom cierpiącym na Zespół cieśni nadgarstka i inne neuropatie, padaczkę, chorobę Parkinsona, ból pleców i głowy itp. ".
n23:06, 07.04.2023
Hundred matrioshkas stare
Kto ma bronić kraju? Polacy nie mają wątpliwości
Takie przeszkolenie co to kończy się przysięgą, co w efekcie robi z delikwenta mięcho armatnie... Przypominam że posłowie i wysocy urzędnicy zrobili sobie ustawę , która gwarantuje im , że oni na żadną "W" nie będą powoływani.
Czas
20:48, 2025-05-13
Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Pułtuska
Planeta płonie
Adam
20:49, 2025-05-10
Parafia w Pniewie ma nowego proboszcza
Bardzo pracowity i dobry proboszcz
Parafianin
14:19, 2025-05-10
Polska i Francja z "przełomowym traktatem". Chodzi o be
Dla bezpieczeństwa Polski nic nie znaczący papierek. Bezpieczeństwo Polski to własna armia, spójność wschodniej flanki NATO i ścisła współpraca z USA. Militarnie Francja to kraj odgrywający jeszcze rolę w Afryce, w Europie marginalną, w świecie żadną, a cywilizacyjnie upadły. Poza tragicznymi historycznymi doświadczeniami francuskiej wiarołomności pozostaje pytanie o cenę podpisania tego papierka, których nikt nie ujawnia - zasadność i koszty zakupów na potrzeby wojska we Francji (przypomina się niesławny Caracal), koszty w utrzymywaniu ilościowo śmiesznych francuskich głowic jądrowych i wysyłania polskiego wojska do Afryki w celu ochrony francuskich interesów. Chyba, że jakiś tajny protokół ma nas dodatkowo zabezpieczać przed Niemcami (bo przecież ta słabizna 300 głowic przy Rosji nic nie znaczy), ale ile znaczy francuskie sojusznicze słowo przekonała się w 1938 r. Czechosłowacja, a rok później my. Pic na wodę fotomontaż, Panie Premierze niepolskich spraw.
Puł Tusk
12:02, 2025-05-10