Fenomen polega na tym, że stoją tam dwie dorodne, betonowe latarnie, które - jak mówią lokalne legendy - świeciły kiedyś, lecz od dawna odmawiają współpracy, pogrążając chodnik w egipskich ciemnościach. Być może to element nowatorskiej akcji promującej nocne spacery ekstremalne? Jeśli tak, to mieszkańcy bloków o niczym nie wiedzą!
Najbardziej zastanawiające w całej sprawie jest to, że żadna instytucja tych lamp nie chce! PEC twierdzi, że lampy stojące niemal w ich ogrodzeniu to nie ich własność.
Urząd Miejski solennie zapewniał, po drobiazgowych analizach map i dokumentów (pewnie z epoki średniowiecza), że już za chwilę zajmie się sprawą.
A specjaliści Energii? To już w ogóle hit sezonu! Przyjechali, sprawdzili swoje urządzenia i – uwaga – ogłosili, że tych lamp nie ma! Zaczynam się więc poważnie zastanawiać, czy to może my, mieszkańcy, zbiorowo padliśmy ofiarą halucynacji?
Droga redakcjo, apeluję za Waszym pośrednictwem do władz gminy Pułtusk, aby odważnie spojrzały na te dwie mistyczne latarnie i przestały udawać, że sprawy nie ma. To nie fatamorgana, a realny problem dziurawego i krzywego chodnika w ciemnościach, na którym można skręcić kostkę szybciej niż znaleźć właściciela lampy!
Pozdrawiamy serdecznie
Zbulwersowani (i ciągle błądzący w ciemnościach) mieszkańcy ulicy Podkomorzego w Pułtusku
1 0
Jak ktoś mieszka na rozebranej ul Mickiewicza to dopiero klnie na władze miasta.😡😡😡😡😡